Wiesz, świnka a świnka to nie to samo- każda może mieć inny charakter.
To, że świnka po pojawieniu się w Twoim domu jest płochliwa to nic dziwnego, inne widoki, inne zapachy.
Na początku warto dać śwince trochę czasu na oswojenie się z nową sytuacją.
Sklep zoologiczny dla prosiaczka może być dość traumatycznym miejscem, więc być może musi jeszcze pozbyć się stresu którego tam się najdała (była sama w klatce w tym sklepie?).
Co do domku- to świnki faktycznie lubią

Na razie może nie próbuj jej przekonywać na siłę, że na twoich kolanach jest bezpieczniejsza niż w domku, wszystko przyjdzie z czasem
mój Hantu jak już jest u mnie na rękach, to jest bezstresowy i zadowolony ale wyciągnięcie go z klatki to jakaś masakra- wiięc niektóre świnki mogą nie lubić samego procesu wyciągania ich.
Wiele świnek nie lubi głaskania po brzuszku- po prostu musisz wyczaić jakie głaskanie najbardziej odpowiada Twojemu prośkowi.
Co do oswajania- to proponuję, dać śwince czas i na razie jej nie wyciągać. Do klatki podchodź zawsze powolutku, nie głaszcz świnki jeśli ucieka, rękę wkładaj do klatki trzymając jakiś przysmak i czekaj. Na początku świnka może nie bać się podejść, ale po jakimś czasie rozkmini, że się jej opłaca- to są sprytne stwory.
Po tych kilku dniach, które dasz śwince na oswojenie się z miejscem, zacznij ją wyciągać z klatki wygłaskiwać na swoich kolankach- tylko przy wyjmowaniu staraj się robić to delikatnie bez gwałtownych ruchów.
BTW świnki z zoologicznego często mają grzybicę, którą zarażają się w sklepie- obserwuj czy się prosiaczek nie drapie bardzo