Niestety biegunka nie ustępuje, choć już bez atrakcji zapachowych. Poza tym ona zachowuje się całkowicie normalnie, ma apetyt, jest wesoła, szaleje wręcz, no nie jak chory pies na pewno. Może to coś przewlekłego, dziś wet się wypowie.
Nie zdążyłam sfilmować, co jest stratą niepowetowaną. Wiedźmińster galopujący z ogromnym liściem sałaty rzymskiej na który co chwila wbiegał i się wywalał, by się zerwać, wyszarpnąć spod siebie cenny łup i pognać w podskokach dalej. Ostatecznie wyhamował, położył się na zdobyczy i ją zjadł
