W związku z tym, że Filipek, brat Kremówki, z powodu kłopotów zdrowotnych odszedł, postanowiłam poddać dziewczyny rutynowej kontroli.
Pazury za mocno im się zawinęły i mają je porządnie podcięte. Włosy i skóra w porządku, ząbki też.
Beza waży 891g - za mało troszkę ale ona naprawdę dużo je - i wciąż jednak przybiera - nie będzie z niej ogromnego świniaka...
Ma wyczyszczone uszy - ta woskowina rzeczywiście gromadzi jej się w uszach znacznie mocniej niż w ubiegłym roku, nie stanowi to jednak dla mnie problemu - sama usuwam ją na bieżąco, jednak nie udaje mi wyczyścić środka uszka więc co 2-3 miesiące będziemy umawiać się do weta.
Kremówka waży 654g - goni mamusię i jest duża szansa, że ją kiedyś przegoni... Je więcej niż kiedyś i choć w cale nie jest duża, konkretna z niej świnka, uszy to samo co mamusia choć znaczniej mniej intensywnie.
Bardzo zmartwiła mnie wiadomość o Filipku... Z wagą przegonił już mamusię i byłam pewna, że to okaz zdrowia... ah, tak nagle odszedł
