Dzisiaj mnie sprawdził na wytrzymałość. Wzięłam go sobie na kolanka, w ręczniku, i czesałam po karku włosianą szczotką - żeby zrosty po zastrzykach się rozeszły - taki masaż. Zadzwonił telefon, zaczęłam rozmawiać, a on siedział na kolanach, i dawał się łaskawie głaskać. zagadałyśmy się. W końcu Iker lunął jak z cebra, więc został odniesiony do klatki, a z ręcznika wyleciało
o to właśnie:
40(!) zdrowych lśniących bobów
