CAVIARNIA

ale ładnie wyszła Ci świnka

też trzymam kciuki za wygraną
Ja nawet nie chce wygrać, starczy mi praca która będzie mnie satysfakcjonowała i dam radę się z niej utrzymać.. tylko jeszcze nie wiem, co to mogła by być za praca

dortezka pisze: Ja nawet nie chce wygrać, starczy mi praca która będzie mnie satysfakcjonowała i dam radę się z niej utrzymać.. tylko jeszcze nie wiem, co to mogła by być za praca

Może burza mózgów?

Załóż hotelik dla zwierząt!

Dropsio pisze:Załóż hotelik dla zwierząt!

Pomysłowe

Dropsio pisze:Załóż hotelik dla zwierząt!

chciałabym!

tylko
1) trzeba mieć na początek kasę by w to włożyć, jakieś miejsce znaleźć, przystosować itp
2) czy z tego da się utrzymać? spłacać kredyt i rozpuszczać moje pipki? bo wydaje mi się, że wtedy taki hotelik musiałby trochę kosztować a wiadomo jak to większość właścicieli prawdziwych tyle wydaje na zwierzaki że raczej kombinuje by u znajomych zostawić futra by było taniej..

ale była by to wspaniała praca..

U nas w Gdyni taki hotel prowadzi klinika weterynaryjna Może Dortezka połączyć? Zatrudniałabyś wetów, zarządzałabyś nimi i mówiłabyś im co i jak mają robić A obok byłby hotelik a obok Ty z Pipkami Ale oczywiście na to kasa jest potrzebna...

Wizja jest świetna, ale finansowo chyba bez kredytu się nie obejdzie...

Arya90 pisze:Wizja jest świetna, ale finansowo chyba bez kredytu się nie obejdzie...

Dokładnie. Zresztą, żeby to miało sens hotelik by musiał przyjmować różne zwierzaki. A np. takie szczurze klatki zajmują mnóstwo miejsca, więc jak mówiłaś - lokal, koszta. Ale wizja fajna

no faaajnaaa kurcze.. mogłabym być nawet asystentką mojego weta.. choć to mogło by się źle skończyć

szkoda, że mój wet nie jest od gryzoni..
i szkoda, że ja się nie postarałam w liceum i nie poszłam na weterynarię albo coś.. no cóż.. teraz już za późno

dortezka pisze:no faaajnaaa kurcze.. mogłabym być nawet asystentką mojego weta.. choć to mogło by się źle skończyć

Dortezka, Ty byś była jego szefową!!!