CAVIARNIA

Myślę że ona jest zatkana i że tabletkę zaraz zwróci. Na razie leży i próbuje spać, nie dławi się.

Tego weta co ją wtedy operował czy jak to nazwać nie ma. Rano wybieramy się do tamtejszej kliniki, ktoś tam nam może pomoże, to duże miejsce, dużo wetów, dużo sprzętu.

Co ten Bąk wyprawia? Jak dzisiaj? Doszła do siebie, byliście u weta?

dopiero będziemy jechać, pewnie nie długo. Korki warszawskie nam nie ułatwią sprawy. Trochę nie wiemy gdzie jechać, czy tam gdzie ostatnio na Bemowo czy do Elwetu na mokotowie który też podobno jest dobry. Niestety tamtego weta co ją w czw przyjmował nie ma...

Dopóki jest zupełnie pusta w środku to jest ok, ale zwymiotowała już wszystko co się dało

Co za bieda z psinką. Niestety nie doradzę co do weta. Trzymam kciuki, żeby jak najszybciej sprawa się rozwiązała

Jak by nie dali rady nigdzie to spróbujcie na sggw w klinice dla małych zwierząt...

No nieeee..... Bonkers psino dasz radę

Bonkersiku trzymamy kciuki

Dawno mnie tu nie było i zaczęłam nadrabiać wątek i piesku dasz radę razem z Puską i Czarką trzymamy kciuki....

Matko jedyna... Bączku, trzymaj się...

byliśmy u 3 wetów, za same taksówki zapłaciliśmy 120 złotych... Jeszcze echo serca i usg jamy brzusznej. Ostry stan zapalny w żołądku i wszędzie dookoła. Dostała kroplówę i sto różnych leków do podawania, do jutra na głodzie - a jadła ostatnio wczoraj o 15.. po czym to zwymiotowała... Nie wiem jak ona tyle wytrzyma bez jedzenia.
przy okazji wyszła jakaś choroba serca - coś z zastawkami ale tym się będziemy potem martwić.

Bonkers postanowił zdać relację: https://www.facebook.com/opowiesciswins ... ci?fref=nf