Mitologiczna Valhalla.

Pamięci tych, które odeszły...

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
bziki2
Posty: 568
Rejestracja: 14 lip 2013, 18:43
Miejscowość: kraków
Kontakt:

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: bziki2 »

Dla Morrigan :swieca:
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3794
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: Jack Daniel's »

08.10. idziemy z Izydą do MedicaVetu... to pierwsza wizyta od czasów odejścia Morrigan... to już 2 miesiące.
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3794
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: Jack Daniel's »

Dwa lata jak Tiamat osierociła stado. Przez te dwa lata ze starej czwórki pozostała tylko Izydka...
Awatar użytkownika
Chrumka
Moderator globalny
Posty: 2036
Rejestracja: 10 lip 2013, 7:56
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Praga Południe
Kontakt:

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: Chrumka »

:candle: ...Ale ten czas szybko płynie. ...
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15287
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: sosnowa »

Tamte dwie znam z opowiadań, a też mi są bliskie, ale Morrigan wszyscy wspominamy. Oby jak najdłużej w tej Valhalli nie było Izydy. Ani żadnej innej z Waszego stada.
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3794
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: Jack Daniel's »

Tfu Tfu, Izyda się nie wybiera. Zimy się obawialiśmy, ze względu na ropień i wiadomy wzrost (tfu tfu) zgonów zimą... ale nie zapeszajmy.
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15287
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: sosnowa »

Pewnie że nie zapeszamy. Zresztą co to za zima w tym roku.
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3794
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: Jack Daniel's »

Dziś 2 lata, jak ze smutku za koleżanką za TM pobiegła Sigyn...
hanel3

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: hanel3 »

:swieca:
Metalove

Re: Mitologiczna Valhalla.

Post autor: Metalove »

15 kwietnia. Obudziłam się około 11:00, ale zobaczyłam że wszystkie świnie śpią, to poszłam spać dalej. Około 13:00 obudziłam się tym razem na serio. Izyda leżała na boczku, ale jakaś nieswoja. Do ogórka nie podeszła, jak jej podałam pod pyszczek, to ugryzła dwa razy i się na nim położyła. Zadzwoniłem do Borysa z informacją, bo był jeszcze w pracy. Jak najszybciej się dało wrócił, zabrał Izydkę do MedicaVetu i od 16:30 walczyliśmy. Pierwsze, niepewne diagnozy - rozsadziło ropień koło zęba. Ale RTG i badanie palpacyjne to wykluczyły, za to pojawiła się ciemna masa w pęcherzu, ni to kamień, nie to osad. Po zmierzeniu temperatury - hipotermia, 34.6 st. C. Poduszka grzewcza, kroplówka, enrofloksacyna i tolfedyna. Po pół godziny temperatura 35.5, pobraliśmy krew na morfologię i mocz do badania. Po 21 przyszły wyniki morfologii.
Erytrocyty 1,27 (min. norma 4,5)
Hemoglobina 2,24 (min. norma 6,83)
Hematokryt 0,18 (min. norma 0,37)
AspAT 99 (maks norma 68)
Anemia i niewydolność wątroby. Decyzja - Borys jedzie w trybie pilnym po Nammu, robimy transfuzję krwi. Transfuzja się udała, w szpitaliku Nammu bardzo wyrywała się do Izydki. Jednak Ruda była tak słaba, że podjęliśmy decyzję, by wracała do domu w osobnym transporterze. W samochodzie Elurina, w transporterze, jak było ciemno... dostała drgawek. Szybki powrót do lecznicy, masaż serca z powodu migotania przedsionków i dawka adrenaliny w serce... Niestety..... czekała aż nie będziemy chociaż przez chwilę na nią patrzeć.
We wrześniu skończyłaby 6 lat

Izydka dołączyła do koleżanek z naszego pierwszego stada ok. 22:20. Jest już bezpieczna, nikt jej nie będzie kłuć z powodu ropni, czy niedowładu łapki. Może przestać być zalęknioną rudą kulką polabo. Jest z Tiamat, z Sigyn i z przyjaciółką Morrigan.
Razem. Szczęśliwe.

Obrazek
6 lutego 2014, 13 lutego 2014, 8 sierpnia 2015, 15 kwietnia 2016.

Jutro sekcja. Mamy nadzieję, że dowiemy się co ją tak szybko zabiło. Przedwczoraj jeszcze doczekała pierwszej w tym roku trawki. Wczoraj nic nie wskazywało, że coś się złego dzieje, była radosna i wołała najgłośniej o jedzenie.
ODPOWIEDZ

Wróć do „In Memoriam”