Strona 163 z 743
Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 12:37
autor: Lilith88
Co te 3 kropki mają znaczyć? Więcej nie będzie

Wiem wiem zawsze tak mówię
Lilith miała dwa ale się pokłócili i właśnie wygryźli sobie tyłki, trzeba było rozdzielić i znaleźć nowych kumpli no i adoptowała jeszcze dwóch, było dobrze to jej się kolejnego świnka tym razem z hodowli w wymarzonym umaszczeniu zachciało i się namieszało jak dołączył do jednej dwójeczki, zapach nowego zrobił swoje i się wszyscy pokłócili i powyżerali sobie tyłki i się przemieszało w klatkach. Teraz Lilith ma sześciu świniaczków i już jest stały układ 1+2+3 i oby tak zostało naprawdę na stałe

Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 12:41
autor: Arya90
Dzięki Asita. Wiem, że ja to już na zapas główkuję, ale zastanawiam się właśnie jaki wymiar by musieli mieć, żeby im to wystarczyło bez wybiegu po mieszkaniu. I czy lepiej im zrobić wielką zagrodę na stałe, czy trochę mniejszą ale plus jakiś wybieg

Lubię mieć wizję wcześniej, a potem tylko ją ulepszać

Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 12:45
autor: Asita
A Feliks z kim siedzi? Myślałam, że będzie po 2 ...czyli Gery z nikim nie?
Arya, ja nie wiem, jak jest najlepiej, bo już mi się wydaje że moja zagroda jest za mała i ma za mało pięterek, bo Żurek nie ma własnego na wyłączność...A to by mi bardzo ułatwiło z nim współpracę...A tak to Alfred zajął...Często jest tak, że na tym małym pięterku oba siedzą...Wtedy oczywiście najłatwiej o kłótnię. Ale wiem, że jak zrobię jeszcze jedno pięterko, to Alfredzik i tak tam prędzej czy później wlezie...

Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 12:48
autor: Arya90
Tak sobie myślę, że może mniejszą (w sensie jakieś 150-160x50-60 cm) plus wybieg ale taki zagrodzony i pod nadzorem, żeby mieli jednak radochę, że wychodzą z tej klatki.
A, bo tym świniom to nie dogodzisz, im więcej miejsca mają, tym więcej chcą dostawać i lipa

Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 12:56
autor: Asita
No właśnie ja myślę, że wybieg kontrolowany jest lepszy, tylko muszą mieć tam atrakcje. Bo wtedy nie masz sików po kątach. Bobki to jeszcze ok, gorzej jak jest sraka, ale sików jak na czas nie zmyjesz, to może być problem.
Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 12:59
autor: Lilith88
Asita Feliks jest z Czarnym i Wiewiórkiem. Próbowałam z Gerym ale najpierw go męczył, gwałcił i aż łapał za kark i przytrzymywał.. brutal.. a później jak Feliks stracił cierpliwość i chciał go odgonić to od razu Gery agresją zareagował i się przeturlali dwa razy i szczękali bez przerwy i niby nic sobie nie zrobili, nawet futra nie wygryźli ale wiem na co go stać i się bałam, że się odwrócę na ułamek sekundy i będzie tragedia znowu jakaś. Gery nie zachowuje się jakby mu przeszkadzało, że mieszka sam, obwąchuje się ze świnkami przez płotek w drzwiach od salonu i może przyjść do płotka kiedy chce ale rzadko przychodzi a w pokoju u siebie biega i popcornuje jak nigdy wcześniej, naprawdę jest szczęśliwy sam.
U mnie wybieg to cały pokój w którym stoi klatka więc świnie nie mają poczucia, że są zamknięte i zawsze mi na tym zależało żeby nie czuli się uwięzieni

Wszystko w pokoju zabezpieczone choć i tak czasem meble podgryzą jak się nie spodziewam

Nie sikają na dywan, Czarny chyba dwa razy siknął tylko kiedyś a tak to nigdy nic.
Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 13:07
autor: Asita
Moi też nie mają ograniczeń, ale poza dywan nigdy nie wyszli

Na noc ich zamykam, bo się boję, że jak w nocy wstanę na moje siusiu, a któryś akurat będzie na wybiegu, to go nadepnę i będzie tragedia... A w dzień, jak idziemy do roboty, to też zamykamy, bo mama się boi, że jednak polezą do kabli albo w kąt jakiś się wcisną i nie wyjmiemy...
Mam wyobrażenie o Gerym, że taki frędzelek samiutki milutki a jak mu dasz kolegę to się zamienia w dzikusa brutalnego

Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 13:09
autor: Lilith88
Asita to masz dobre wyobrażenie

On jest kochany naprawdę ale tylko do ludzi

Najmniejsza moja świnia a agresywny paskud! Ale i tak go kocham mocno, mocno

Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 13:11
autor: Arya90
Moi teraz też mają po całym mieszkaniu, ale własnie sikają strasznie. Na dywan, wszędzie. Mam aż ceratę rozłożoną tam, gdzie najczęściej sikają. Noga od stołu w kuchni cała w sikach, aż zmieniła kolor. Tak samo listwy. No nie wyobrażam sobie, żeby tak było jak kupimy mieszkanie i urządzimy.

Będą musieli panowie mieć dużą klatkę i jakiś kawalek wybiegu, ogrodzony i dobrze zabezpieczony przed tymi sikami. Boby, by mi nie przeszkadzały, ale te siki niestety eliminują wybieg po całym mieszkaniu. Jak narobią na dywan raz to ok, zdarza się, ale tak to ciężko mi te plamy sprać i zapach też niestety zostaje jak zaczną we dwóch lać w jedno wybrane miejsce

Re: Żurek i Alfredzik
: 29 lip 2015, 13:12
autor: Werusiek
Ale w stadku to sie może zdążyć, ale fajnie że nie ma z nimi problemów. A długo sa z tobą i ile już mają?