Dziękuję kochane za miłe słowa. W sobotę dowiem się dalszych informacji. Niestety na pierwszym filmiku płakałam, dopiero odsłuchałam, co tam mówię i znowu mi łezki naleciały do oczu. Na tym pierwszym to on był już po "ataku" wykręcania, był bardziej stabilny. A ja ryczałam jak bóbr, nagrałam filmik, bo już myślałam, że to...
To prawda, ciałko już tak bardzo się nie wywraca. Prawdopodobnie wykręca go na rękach przez stres.
Moja mała kruszynka
