Futrzane stado Paprykarza

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: martuś »

Jak to dobrze mieć w domu zapasowe leki. A te w recepcji to w ogóle jakieś nieogarnięte... Taki spadek u Antka to faktycznie anoreksja :twisted: Ale trzymam kciuki żeby to był jednorazowy epizod i żeby nie trzeba było więcej ciąć :fingerscrossed:


To teraz masz taaaki spokój, że pewnie nie wiesz co masz zrobić z tym wolnym czasem :lol:


A jak chłopcy po kontroli?
Obrazek
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: paprykarz »

Taaak, mam spokój. Rozrobiłam Sisi karmę, nasypałam płatków, odkurzyłam chatę (łącznie ze schodami :)), umyłam podłogi (koty zamknięte w łazience, oprócz Ginger oczywiście), przygotowałam obiad, powiesiłam pranie i już wrócili. Godzinkę ich nie było.
Przedwczoraj byłam z nimi. To był pierwszy spacer małej. Psy szły przy wózku jak aniołki a wydawało mi się, że zwłaszcza Toffi będzie stwarzał problemy. Biorąc pod uwagę, że "tylko" nie daje podejść obcym to jak na niego jest super. Potem siedzieliśmy sobie na tarasie bo teściowej nie było. Toffi gdzieś zanikł. Zgadnijcie gdzie był? Podpowiem, że sąsiedzi zasiadali do obiadu na swoim tarasie. :lol:

Psy ok. Toffi zaczął kropelkować w domu jak się mocno czymś "podjara". Dr W mówi, że jak będzie gorzej to go czeka steryd ale wolałabym uniknąć tego. Rudi ładnie się zagoił. Dostał wyniki badań kamienia, leki. Dr zalecił też karmę ale to się zastanawiam bo pamiętam akcję jak Toffi jadł u/d. Nagle zaczęły się problemy z APL i wątrobą. Potem im karmę chciałam zmienić to obaj się drapali jakby ich pchły oblazły. Toffi dodatkowo wyłysiał dookoła oczu.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: martuś »

I weź tu człowieku dobierz jakąś dobrą karmę :glowawmur: A może u Toffika alp nie było związane z hill'sem?
Trzymam kciuki za stado i za Twoje dogadanie z Tosią :102: :fingerscrossed:
Jak znajdziesz wolną chwilkę to pamiętaj, że my czekamy na zdjęcia :102:
Obrazek
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: paprykarz »

http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 84#p429584

Sisi znowu ma skośnie starte siekacze, ślini się :( Sama je tylko papkę z karmy ratunkowej. Do tego ją dokarmiam. Nie mam jak przez weekend jechać do weta. Nawet nie wiem czy Krzysztof będzie w pracy. Od niedzieli Małż ma nocki. Gdyby ktoś mógł zawieźć Sisi do gabinetu w poniedziałek rano to Krzysztof zrobiłby zabieg gdzieś pomiędzy pacjentami a Małż by ją odebrał o 14 bo i tak ma wizytę z psami. Bo nie ma szans żeby Artur dał radę sam zawieźć Sisi rano a potem jechać jeszcze z psami.

Martuś - a kij wie od czego mu się to zrobiło ale nic nie było innego zmieniane. Tylko karma. A wiesz jaki Toffi jest "specjalny". Potem miał jeszcze 2 razy zmieniane i drapał się jak wściekły. A Rudy to tak piłował się, że nie szło spać w nocy. Budził mnie jak się drapał i lizał u siebie w budce.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: martuś »

To co dalej będziecie kombinować z Rudym? Zostaje na tej karmie co jest czy ryzykujecie i zmieniacie?

Oj biedna Sisi :sadness: Przecież niedawno miała cięte ząbki :sadness: A jak Antek? Ładnie już je?
Jak wczoraj powiedziałam w domu, że Tola ma gulkę na szczęce to moja mama bardzo zdenerwowała się na tych ludzi co "hodują" takie biedne zwierzaczki. Dla nich to jest czysty biznes a takie maleństwa tylko się później męczą :( Bo przecież zęby to w większości przypadków wada genetyczna... Ważne żeby były małe świnki a to czy brat pokrył siostrę albo ojciec córkę to już nie ma znaczenia :angry:


Fajnie mieć duże stado zwierząt dopóki nie zaczną chorować bo z reguły w jednym czasie choruje więcej zwierząt... A ty człowieku weź się martw i stresuj :levitation:
Obrazek
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: paprykarz »

Martuś - Rudolf dostaje leki, witaminę B i coś jeszcze, nie pamiętam teraz. W poniedziałek obaj jadą na kontrolę. Jak trzeba będzie to kupimy nową karmę. Ale kurde jak mam wydać znowu kupę kasy i potem to ma stać to mnie skręca. Tamta karma 11 kg stała aż w końcu do schroniska oddałam. Lecznicza nie lecznicza, brzuszki psiaków w schronie napełniła. Koleżanka specjalnie autem przyjechała i zawiozła bo sama nie miałabym jak dostarczyć. Nie wspomnę, że z kasą to teraz u nas krucho. Na leki dla zwierzaków musi być ale nie ukrywam, ciężko jest.
Ja nie wiem czy Mają też z tego samego źródła nie jest to oby jej nic nie wyskoczyło. Antek niby je ale dalej wybiera. Muszę go dzisiaj obejrzeć. Póki co kombinuję co dalej z Sisi.
Awatar użytkownika
martuś
Posty: 10207
Rejestracja: 08 lip 2013, 12:25
Miejscowość: Złocieniec
Lokalizacja: zachodniopomorskie
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: martuś »

Zobaczycie co wyjdzie na kontroli. Oby leki pomogły i nic nie trzeba było zmieniać :fingerscrossed:
Może Antek miał jednorazową akcję tak jak Nutka (rok temu miała zadziora na trzonowcu przez co nie chciała jeść ale do tej pory jest ok i jak byliśmy ostatnio w sprawie siekacza to dr Krzysztof sprawdzał i mówił, że jest pięknie).
A Sisi z Tolą dałyby już sobie spokój z tymi chorobami :roll: Oby Maja nie wzięła z nich przykładu :fingerscrossed:
Aguś masz pw ;)
Obrazek
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: paprykarz »

Sisi ma jutro podwózkę z mężem koleżanki. Pani Magdzie od Zbigniewa dziękujemy za propozycję podwózki :buzki:
Niechże się te świnie w końcu ogarną. Sisi też już widać nie za dobrze. Siedzi napuszona, niechętnie je papkę z miseczki. Artur poszedł na nockę, dziecko wojuje od 17-tej a Toffi na dwór chce :glowawmur:
paprykarz

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: paprykarz »

Sisi pojechała z osobistym szoferem. Oby zaczęła sama jeść bo czarno to widzę :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
KARINA2613
Posty: 190
Rejestracja: 28 lip 2013, 19:02
Miejscowość: Koszalin
Kontakt:

Re: Futrzane stado Paprykarza

Post autor: KARINA2613 »

jak tam powrót zwierzyńca do domku? :fingerscrossed:
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”