ja już nie wiem co pisać....
jak pochwale to potem jest kiepsko,i tak w kółko
wczoraj po południu Śnieżek miał jakiś kryzys i to konkretny, nie chciał nic jeść nawet karmy ratunkowej, siedział bardzo nastroszony w kąciku i nie ruszał się, nie reagował na głaskanie itp. Dzisiaj znowu mega ożywiony kontaktowy, ruchliwy z wilczym głodem.
Dzisiaj po raz pierwszy zaprotestował przy karmieniu

. Tzn protestuje często tj. wyrywa sie zabiera pyszczek itp, ale dzisiaj po 12 ml karmy odepchną rękę i zaczął dyskutować. Rozgadało mi się świństwo na całego. Hihihi wyglądało jakby opierdzielał nas - gdzie mi tu z tą papką uderzacie.. Na swoje znajome słowo - jeść zaczął rozglądać się nerwowo na boki, odłożyłam go do klatki i rzucił się na jedzenie od razu. I tak sobie podjada miękkie listki cały dzień.
Przez moment zrobił miękkie bobki i myślałam, że biegunka się zbliża po lekach, ale to tylko jednorazowy incydent był i mam nadzieję, że nie wróci.