CAVIARNIA

sosnowa pisze:Co za radość, że się reakatywujecie! I dla weteranów świeży powiew i młode harce to też bardzo ważne. Humory się poprawią i wszystko znowu będzie kwitło!

już zapomniałam jakie słodkie są młodziaki... W domu miałam teraz już tylko dwóch 5 latków z czego jeden bardzo niedomaga już no i do niedawna 7 latka... A tu skoki, piski, walenie w pręty, małe ciekawskie noski poezja

Jejku! Jakie piękne zdjęcia Chłopaki się ze sobą dogadali, czy to tylko chwila spokoju do pozowania? Marta, cieszę się, że Jasiu i Stasiu czują się u Ciebie dobrze, no i że Ty jesteś z nich zadowolona Swoją drogą, świetne imiona!

Aneta914 pisze:Jejku! Jakie piękne zdjęcia Chłopaki się ze sobą dogadali, czy to tylko chwila spokoju do pozowania? Marta, cieszę się, że Jasiu i Stasiu czują się u Ciebie dobrze, no i że Ty jesteś z nich zadowolona Swoją drogą, świetne imiona!

Mariankowi wszystko jedno, byle go nie dreczyli a z Havciem zgoda na "koperek" ale chłopaki cudne Jaś jest o wiele bardziej odważny przynajmniej na razie. Podchodzi do prętów, piszczy o jedzenie i nawet do ręki podszedł. Staś (ten ciemniejszy) jest ostrożny

Havranek to jest kawał knura! Mariana widziałam jesienią chyba w MV i też nie ulomek, a ten ile większy. Mlodziaki rozkręcą stado

Miałam tą przyjemność i poznałam wczoraj Jasia i Stasia. Maluszki są rozkoszne, takie kruszynki. Wycałowałam i wytuliłam świnie Prosiaki przy Havranku to małe kropeczki

Widzę powiew świeżości w stadzie

Dziś rano odszedł Marianek.... Mąż go karmił jeszcze przed 5, a niecałe 30 minut później znaleźliśmy go już leżącego...
Mój najdzielniejszy synek. Prawie półtora roku na karmieniu ręcznie... Co miesiąc korekta zębów... Wszystko było planowane pod Marianka, żeby go tylko w miarę regularnie nakarmić... Nie wiem co ja teraz zrobię z czasem, już nie muszę się spieszyć do domu... Mogę już iść do pracy.. Marian... Wiem już nic Cię nie boli... Już biegasz wesoło jak wcześniej z pozostałymi... Możesz jeść pachnące warzywa... Tylko ja bez Ciebie jestem raka pusta....

Marianku