
ostatnio chyba codziennie widuję u nich popcorning, jak wychodzą z klatki i na wieczór

mąż myśli, że z nimi coś nie tak jak tak skaczą i latają ekspresowo z jednego miejsca w drugie


a teraz obiecane zdjęcia z kąpieli






a po kąpieli



szkoda, że nie robiłam zdjęć podczas wycierania, suszenia chłopaków - synek mi pomagał, trzymał każdego w ręczniku

