Za nami pierwsza noc i ogólnie jest OK. Obyło się nawet bez walk - owszem trochę się ganiały ale żeby było ostrzej to nie widzieliśmy. W nocy było cicho, aczkolwiek już od 4 rano rozpoczęły się świnkowe dyskusje

Beniek jeszcze z małą rezerwą podchodzi do Blanka - często cały się napusza i wydaje taki niski odgłos (zębami nie szczękał i nie szczęka). Za to Blanek robi popkorning co chwilę i radośnie biega po klatce

Ogólnie zauważyliśmy że Blanek jest nawet bardziej zaczepny niż Beniek - czasem mamy nawet wrażenie że Benio poszedłby już spać ale Blanek mu nie pozwala

Ogólnie na swój świński sposób psocą się nawet sobie - wystarczy że jeden coś je a podbiega drugi i zabiera mu to wprost z pyszczka - na szczęscie żadnej agresji w tym nie ma. Inne ich psoty to: Beniek siedzi pod hamakiem, na który wskakuje Blanek i skacze po Beniu lub to Blanek jest na hamaku pod który wchodzi Beniek i stara się zrzucić małego. Jednak mimo tych wszystkich psót bardzo się lubią bo raz na jakiś czas podchodzą do siebie aby dać sobie słodkiego buziaka
Jak tylko się uda to wrzucimy jakieś zdjęcie naszych chłopaków
