Witamina C

Czyli co powinna, a czego nie może jeść świnka morska

Moderator: pastuszek

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Asita »

No, wspaniała kulka :lol: mam tam mieloną brzozę, topinambur, bowel boost marumoto i ostatnio dodajemy mieloną różę.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
swissi
Posty: 766
Rejestracja: 03 sty 2016, 12:39
Miejscowość: Toruń
Lokalizacja: Toruń
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: swissi »

heh moje zjadł kilka kulek rokitnika ;) jak często im to podawać?
Kraska (ze mną od 06.02.2016) :love: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5913
MELCIA [*] 21.12.2015 EMIL [*] 19.04.2012 ZWINKA [*] 28.05.2019 [/size]
kiszkor2

Re: Witamina C

Post autor: kiszkor2 »

Ja podaję witaminę C w warzywach, zieleninie i owocach :)
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: Piaseczno/W-wa
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Marikaaa »

Asita pisze:I jeszcze taki preparat znalazłam, może to lepsze będzie? Wetka mi go poleca, ale nie wiem, jakie ilości stosować, czy ktoś umiałby to przeliczyć? :think:
http://taknaturalne.pl/witamina-c-lewos ... p-654.html
Też mi się wydaje, że czysta witamina C powinna być bezpieczniejsza niż taka "ulepszona". Zwłaszcza przy długotrwałym stosowaniu (a to u nas konieczność, odstawienie nie posłużyło świnkom). Kupiłam najpierw tu: https://organic24.pl/witamina-c-lewoskr ... g-mts.html
A potem jeszcze taniej tu: http://www.sklep.akademiawitalnosci.pl/ ... witamina-c

W PulsVecie na życzenie mi policzyli: 3g rozpuścić w 30ml wody i z tego roztworu 1ml 1xdziennie, później po 0,5ml (czy ile dana świnka ma zalecone). 3g ma łyżeczka, jednocześnie sugerowano nam opcję, żeby odważyć ten proszek na wadze o dokładności 1g. No i po rozpuszczeniu trzeba zużyć natychmiast, bez przechowywania na później. Jednak w związku z drożdżycą wróciliśmy na razie do aptecznego z dodatkami, bo jest mniej kwaśny, żeby ich w pyszczki mniej piekło. W sumie ten kwas L-askorbinowy smakuje po prostu jak woda z cytryną więc wypić się da, choć smaczniejsze jest, gdy się rozpuści w herbatce albo soku. :)
Teraz: Florek od 22.07.2015 + Zdzisio od 22.10.2018
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Czarnulka, Mała, Naleśnik, Nicek, Orzeszek, Wicherek
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3797
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Jack Daniel's »

Ale głupoty :D Dajecie się nabrać przemysłowi "eko" jak małe dzieci ;)

Polecam do lektury fanom medycy naturalnej i fanom szarlatana Zięby: http://www.crazynauka.pl/czy-lewoskretn ... aja-ludzi/


edit: Dlatego powtarzam, na miłość Boską, dawajcie warzywa, owoce i zioła, a nie zbędną chemię!
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: Piaseczno/W-wa
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Marikaaa »

Jack Daniel's pisze:Dlatego powtarzam, na miłość Boską, dawajcie warzywa, owoce i zioła, a nie zbędną chemię!
1) Jestem zdania, iż każdy stwierdzony niedobór trzeba natychmiast uzupełnić, bo to obciąża organizm i rujnuje zdrowie więc w razie potrzeby warto sięgnąć po suplementy. Fajnie jeśli uda się z nich zrezygnować na rzecz urozmaiconego żywienia, jednak nie zawsze to się udaje. A skoro już podajemy tę witaminę to uniknięcie zbędnej chemii w postaci dodatków wydaje się krokiem naprzód, czyż nie? ;)

2) Co do ostrzeżenia z linkowanego artykułu nt. wprowadzania ludzi w błąd etykietkami prawoskrętna/lewoskrętna to dla mnie nie ma znaczenia. Ważne, że to jest witamina, a mianem witaminy określa się tylko związek biologicznie aktywny.

3) Za chemię uważam np. antybiotyki, ibuprofen - substancje obce, których niedobór nam nie grozi, a wręcz przyjmowanie wiąże się z przykrymi skutkami ubocznymi. Inaczej jest z witaminą C, która jest naturalnym składnikiem naszych tkanek. Potrzebujemy jej dużo i codziennie. Można ją czerpać z roślin, zsyntetyzować drogą fermentacji albo chemicznie (to prosty związek więc łatwo to zrobić w odróżnieniu do takiej np. wit. E). Bez względu na sposób jej pozyskania każda molekuła witaminy C zawsze będzie składa się z sześciu atomów węgla, ośmiu atomów wodoru i sześciu atomów tlenu. :)
Teraz: Florek od 22.07.2015 + Zdzisio od 22.10.2018
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Czarnulka, Mała, Naleśnik, Nicek, Orzeszek, Wicherek
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Asita »

Cudny wykład Marikaaa :) Dzięki za dawki.
Nie sądzę abym dawała się komuś nabrać na eko, gdyż w podobnym przypadku bym kupowała brokuła w sklepie eko za 8zł, a ten sam brokuł z tą samą etykietą jest w warzywniaku po 4zł.
Co do suplementacji. Nie mając absolutnie żadnej wiedzy chemiczno biologicznej stosuję u Żurka na stałe wit C bo ma szkorbut i stracił już 2 zęby. Pomimo urozmaiconej diety, od początku jak go mam, pomimo warzyw z własnego ogrodu, różnorodnej zielonki w sezonie aż do pierwszych śniegów, podawania zielonej pietruszki, papryki czerwonej i selera naciowego (m.in.), suszonej róży, zęby po kilkunastu tyg nadal są czarne. Wydaje mi się że muszę go suplementować, bo straci powoli resztę zębów. Bardzo żałuję, że swego czasu nie udało mi się dotrzeć do Pulsvetu bo może dr Kliszcz by mi nieco więcej pomógł. Ale też on nie zaleca zwiększonych dawek. Nawet po pierwszej utracie ząbka kazał podawać 0,1ml wit/1kg świnki.
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Awatar użytkownika
Jack Daniel's
Posty: 3797
Rejestracja: 14 lip 2013, 12:18
Miejscowość: Częstochowa/Warszawa
Lokalizacja: Częstochowa/Warszawa
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Jack Daniel's »

Chemia to chemia, natura to natura. Mimo wszystko. Ale zawsze można robić wykłady biotechnologowi pracującemu na farmacji na ten temat. Suplementy można zamienić zmianą diety, zdrowsze to na pewno - farmakokinetyka - słowo klucz.
Zresztą... przecież nawet raka można dożylnymi wlewami z witaminy C wyleczyć, to co ja się tu gorączkuję :)
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23117
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: porcella »

Przyznam się bez bicia, że naprawdę rzadko podaję witaminę C - tylko w przypadkach chorobowych, albo u czarnozębych tymczasów i tak krótko, jak się da. Za to urozmaicona dieta warzywna zwykle działa wolniej, ale długotrwale.
Poza regułami weterynaryjnymi i dawkowaniem "na kilo", jest jeszcze indywidualny metabolizm, każdy osobnik może wchłaniać różnie składniki z tego samego pożywienia.
Obserwuję od czerwca postępy Marcelego Szpaka, który ma problemy z metabolizmem wapnia (wytwarza złogi, a nie kamienie) i przywrócenie równowagi fosforowo-wapniowej pochłonie pewnie kolejne miesiące. Ma starannie rozpisaną dietę: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... 10#p389985, więc, żeby nie zwariować przy szykowaniu posiłków, karmię tak wszystkich (grubasom bez wysokocukrowych). Produkty z tej diety zawierają chyba wystarczająco dużo witaminy C. Pęcherzowcom nie powinno się jej suplementować, żeby nie spowodować złogów.
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
Marikaaa
Posty: 424
Rejestracja: 14 lut 2015, 19:04
Miejscowość: Piaseczno/W-wa
Kontakt:

Re: Witamina C

Post autor: Marikaaa »

Jack Daniel's pisze:Chemia to chemia, natura to natura. Mimo wszystko.
Sądzę, że świat nie jest taki czarno-biały i nie można powiedzieć, że wszystko co z apteki to zło (mniejsze lub większe), a z warzywniaka dobro. U mnie witamina C stoi sobie obok cukierniczki i solniczki (jak zalecał pewien noblista), każdy może sobie tym dosmaczyć herbatę itd., gdyż witaminy i minerały uważam za jedzenie, a np. ksenobiotyki za chemię, bo nie występują normalnie w przyrodzie więc to uważam za nienaturalne. Różnica w podstawowych pojęciach więc możemy tak dyskutować bez końca. ;)
Jack Daniel's pisze: Suplementy można zamienić zmianą diety, zdrowsze to na pewno - farmakokinetyka - słowo klucz.
Suplementy i leki zastąpić dietą to marzenie wielu ludzi. Znam cukrzyków czy ciśnieniowców, którzy naprawdę się starają, ale wcale im się to nie udaje. Nie prosta to sprawa. Dopasowanie terapii/stylu życia do indywidualnych potrzeb - brzmi super, jednak w praktyce leci to wg masowego szablonu, bo tak łatwiej. Wygodniej by mi było dostarczać świniakom wszystkich witamin i minerałów w samym jedzeniu, ale nie udało się. A może można by tym, które nie chcą wcinać pietruszki/papryki itd. wycisnąć z nich sok lub zmiksować to na papkę? Sok pewnikiem łatwiej przyswajalny. :think:
Jack Daniel's pisze:Zresztą... przecież nawet raka można dożylnymi wlewami z witaminy C wyleczyć, to co ja się tu gorączkuję :)

Sorki, że się rozpisuję, taki mam styl, że ciężko mi się zmieścić w jednym słowie, wykładów głosić nie próbuję, staram się podzielić tylko moimi przemyśleniami/informacjami wyczytanymi również w sieci. A skoro wracamy do zalinkowanego artykułu... Dziwi mnie wyzywanie ludzi od szarlatanów dlatego, że ważyli się zostawić ulotki w przychodni. Jeszcze bardziej zdziwiło mnie założenie, że ktoś kto kupi reklamowany suplement, z marszu zaprzestanie przyjmowania leków, jedzenia warzyw i owoców itd. No cóż, nie ma przecież jednej magicznej substancji, przy tak mocno zrujnowanym zdrowiu wręcz na pewno niedoborów/nadmiarów jest więcej więc trzeba opracować wielokierunkowy plan przywrócenia równowagi. Nie rozśmieszył mnie też pomysł robienia wlewów dożylnych z witaminy C. Nieważne co. Pytanie - może rozpuścić te guzy? Tak! Przy konwencjonalnej chemii też często znikają. Tyle, że do toksyn z guza dochodzą trucizny z samych leków antynowotworowych, które są silnie szkodliwe i (cóż za paradoks! ) rakotwórcze jednocześnie. Wniosek - w razie czego można spróbować, a ryzyko mniejsze. Bez uprzedzeń tak mi wychodzi na logikę, acz nie mam doświadczeń w tej kwestii. Przy czym to nie jest wyleczenie raka, bo usunięcie guza to leczenie objawowe. Pytanie, czemu w ogóle powstał, przecież nie dostaje się tego z dnia na dzień...
Teraz: Florek od 22.07.2015 + Zdzisio od 22.10.2018
Nasz wątek: http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=5805 :)
Dawniej: Czarnulka, Mała, Naleśnik, Nicek, Orzeszek, Wicherek
ODPOWIEDZ

Wróć do „Żywienie”