Wieści oficjalne i potwierdzone:
RYSIO BĘDZIE OPEROWANY JUTO OK. 17.00
Zrobiliśmy RTG i przerzutów w płucach nie widać. Rysiek czuje się nieźle. Pobraliśmy krew do pełnej morfologii, żeby na jutro już było wszystko przygotowane.
Operowany będzie przede wszystkim guz, ale możliwe, że będzie od razu kastracja.
Tutaj apropos tego, co napisała @martuś, weterynarz stwierdził, że to co się Ryśkowi dzieje jest spowodowane zbyt dużą ilością hormonów. Właśnie dlatego dobrze by było jeżeli uda się go od razu wykastrować.
Ostateczna decyzja zapadnie w rozmowie z chirurgiem jutro.
Tymczasem Johnny dostał nowy antybiotyk i sterydy do wdychania. Jego płuca są lepsze, choć jeszcze nie doleczone. Sam zainteresowany czuje się dobrze i chętnie przyjmuje leki. Konsultację mamy za tydzień.
Zrobiłam dziś trochę zdjęć. (Robiłam komórką, więc przepraszam za jakość...)
To są chłopcy w poczekalni. Nie mogłam się powstrzymać, Rysiek wygląda jak Ali-Baba XD
A tu Rysiek u mnie na kolanach jakieś 15min. temu:
To zdjęcie mnie rozczula...
A tutaj Rysiek chwilę temu spożywa sianko (jest taki aktywny, że aparat nie nadąża ;p)
PODSUMOWUJĄC
Czuję się zaniepokojona operacją. Jednak stan Ryśka - fakt, że nie ma przerzutów i że chłopak czuje się dobrze, jest aktywny, chętnie je i zachowuje się radośnie - budzi we mnie optymizm.
Jestem przekonana, że jutro o tej porze już będziemy znów wszyscy razem i wszystko będzie dobrze.