Re: Żurek i Alfredzik
: 14 lip 2015, 12:43
Chłopcy są piękni
A ta ruda mordka ahh
I też zwróciłam uwagę, że mają gimnastykę zafundowaną
Ojj ja się nie mogę nigdy obudzić.. Tzn. budzę się i zamulam.. Budzi mnie kawa ale nie samo picie jej tylko robienie, bo trzeba trafić łyżeczką do kubeczka i takie tam. Tylko najpierw muszę się podnieść z łóżka a w ogóle to ja wolę żyć w nocy, ja nie rozumiem czemu ludzie w dzień funkcjonują
Strzyga ale wiesz, że matki chyba tak mają jakoś genetycznie? Ja zawsze miałam problem z zasypianiem i wstawianiem, więc chodziłam spać bardzo późno a później nie mogłam wstać i jak nie szłam do pracy to do 15 nawet spałam. Jak byłam w ciąży to nagle mi się poprzestawiało, zasypiałam nawet o 20 czasem, zresztą ciągle byłam zmęczona ale za to rano wstawałam bez problemu, godzina 7-8 a ja na nogach i już w trakcie jakiegoś zajęcia ale dopiero jak mi przeszły mdłości, bo wcześniej wstawałam, jadłam śniadanie i bujałam się zielona na krześle tak mi było niedobrze. Po ciąży utrzymywało mi się to jakiś czas, mimo, że nie spałam w nocy, bo wiadomo psychicznie byłam rozwalona totalnie i nie mogłam zasnąć to i tak wstawałam o 8 a później organizm ogarnął, że jednak nie musi tak szybko się budzić i znów śpię dłużej.
Ojj ja się nie mogę nigdy obudzić.. Tzn. budzę się i zamulam.. Budzi mnie kawa ale nie samo picie jej tylko robienie, bo trzeba trafić łyżeczką do kubeczka i takie tam. Tylko najpierw muszę się podnieść z łóżka a w ogóle to ja wolę żyć w nocy, ja nie rozumiem czemu ludzie w dzień funkcjonują
Strzyga ale wiesz, że matki chyba tak mają jakoś genetycznie? Ja zawsze miałam problem z zasypianiem i wstawianiem, więc chodziłam spać bardzo późno a później nie mogłam wstać i jak nie szłam do pracy to do 15 nawet spałam. Jak byłam w ciąży to nagle mi się poprzestawiało, zasypiałam nawet o 20 czasem, zresztą ciągle byłam zmęczona ale za to rano wstawałam bez problemu, godzina 7-8 a ja na nogach i już w trakcie jakiegoś zajęcia ale dopiero jak mi przeszły mdłości, bo wcześniej wstawałam, jadłam śniadanie i bujałam się zielona na krześle tak mi było niedobrze. Po ciąży utrzymywało mi się to jakiś czas, mimo, że nie spałam w nocy, bo wiadomo psychicznie byłam rozwalona totalnie i nie mogłam zasnąć to i tak wstawałam o 8 a później organizm ogarnął, że jednak nie musi tak szybko się budzić i znów śpię dłużej.