Przyjaciele Lorda Pontusa
Moderator: silje
- diefenbaker
- Posty: 1786
- Rejestracja: 17 lip 2013, 18:15
- Miejscowość: Piaseczno
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Trzymamy mocno za zdrowie Pontusa. A jak on reaguje na to przytulanie Loczka?
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23115
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Trochę się boczy, trochę się przytula, zależy. Jeśli Loczek podłazi bardzo blisko, to czasem Pontus kłapnie paszczą w jego stronę, ale lubią się raczej. Aczkolwiek generalnie ścichli, rozleniwili się, tylko by jedli i spali.diefenbaker pisze:Trzymamy mocno za zdrowie Pontusa. A jak on reaguje na to przytulanie Loczka?
-
- Posty: 131
- Rejestracja: 11 lip 2013, 15:13
- Miejscowość: Sokółka
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Pontus trzymaj się!!
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23115
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Jutro pierwsze podanie vincristiny.
Człowiek się uczy:
"W onkologii duże znaczenie mają alkaloidy barwinka różowego: winkrystyna (vincristin) i winblastyna (vinblastin). Alkaloidy barwinka różowego posiadają właściwości cytotoksyczne, bowiem łączą się z tubuliną – białkiem budującym mikrotubule wrzeciona kariokinetycznego. Zakłócają więc podział komórki. Alkaloidy barwinka działają antymitotycznie, hamując nadmierny rozrost tkanki nowotworowej. Niszczą komórki w fazie M cyklu komórkowego.
Winblastyna znalazła zastosowanie w leczeniu raka piersi, chłoniaków, raka jądra i mięsaka Kaposiego. Winkrystyna jest używana w terapii ostrej białaczki limfoblastycznej, chłoniaków ziarniczych i nieziarniczych, zwojaka nerwowego współczulnego (neuroblastoma), mięśniako-mięsaka prążkowanokomórkowego (rhabdomyosarcoma) i guza Wilmsa (nephroblastoma).
Alkaloidy barwinka różowego należą do grupy dimerycznych alkaloidów indolowych. Alkaloidy pozostałych barwinków są również indolowe
Liście barwinka różowego zawierają ok. 0.0003% winkrystyny i winblastyny. 1/2 tony surowca dostarcza około 1 g winkrystyny, dlatego obecnie alkaloidy te są syntetyzowane. Inna nazwa winblastyny to winkaleukoblastyna, skrót VLB (vincaleucoblastin), a winkrystyny to leurokrystyna, skrót LC (leurocristin).
Łączna zawartość alkaloidów w zielu barwinka mniejszego wynosi od 0,8 do 4% i zależy od gleby, regionu, stanowiska, wieku rośliny oraz odmiany. Alkaloid winkamina stanowi ok. 10-25% sumy alkaloidów." z: http://rozanski.li/?p=509
Człowiek się uczy:
"W onkologii duże znaczenie mają alkaloidy barwinka różowego: winkrystyna (vincristin) i winblastyna (vinblastin). Alkaloidy barwinka różowego posiadają właściwości cytotoksyczne, bowiem łączą się z tubuliną – białkiem budującym mikrotubule wrzeciona kariokinetycznego. Zakłócają więc podział komórki. Alkaloidy barwinka działają antymitotycznie, hamując nadmierny rozrost tkanki nowotworowej. Niszczą komórki w fazie M cyklu komórkowego.
Winblastyna znalazła zastosowanie w leczeniu raka piersi, chłoniaków, raka jądra i mięsaka Kaposiego. Winkrystyna jest używana w terapii ostrej białaczki limfoblastycznej, chłoniaków ziarniczych i nieziarniczych, zwojaka nerwowego współczulnego (neuroblastoma), mięśniako-mięsaka prążkowanokomórkowego (rhabdomyosarcoma) i guza Wilmsa (nephroblastoma).
Alkaloidy barwinka różowego należą do grupy dimerycznych alkaloidów indolowych. Alkaloidy pozostałych barwinków są również indolowe
Liście barwinka różowego zawierają ok. 0.0003% winkrystyny i winblastyny. 1/2 tony surowca dostarcza około 1 g winkrystyny, dlatego obecnie alkaloidy te są syntetyzowane. Inna nazwa winblastyny to winkaleukoblastyna, skrót VLB (vincaleucoblastin), a winkrystyny to leurokrystyna, skrót LC (leurocristin).
Łączna zawartość alkaloidów w zielu barwinka mniejszego wynosi od 0,8 do 4% i zależy od gleby, regionu, stanowiska, wieku rośliny oraz odmiany. Alkaloid winkamina stanowi ok. 10-25% sumy alkaloidów." z: http://rozanski.li/?p=509
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
- pucka69
- Wiceprezes ds. finansowych
- Posty: 13512
- Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
- Miejscowość: Warszawa - Ursynów
- Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
- Kontakt:
- Inez
- Posty: 2175
- Rejestracja: 12 lip 2013, 17:49
- Miejscowość: Niedzica
- Lokalizacja: Niedzica
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
U mojej teściowej zarósł kawał ogródka. To bardzo inwazyjna roślinka. Na surowo też chrupać może?pucka69 pisze:Barwinek? Rośnie u mnie pod oknem
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23115
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Lord Pontus i przyjaciele
Dziewczyny, to nie ten barwinek - u nas jest błękitny, vincristinę robią z różowego.
Co do Lorda.
no wiec kiszka do pewnego stopnia.
Okazalo się, że Pontus ma obrzęki czterokończynowe, które nie pozwoliły na wkłucie wenflonu i podanie vincristiny. Zalecenie konsultacji kardiologicznej zrealizowaliśmy niemal natychmiast, bo zupełnym przypadkiem dr Kraszewska była kilka godzin w Vetcardii na zastępstwie (jest na urlopie macierzyńskim) i udało się nam wpasować. Odbyłam szaloną jazdę przez miasto w obie strony w asyście wichury o imieniu Stefan, co ma swoje fatalne skutki dla mojego organizmu. Pontus w otulonym transporterku był niezadowolony, ale ciepły - ja natomiast nie bardzo.
Najważniejsze - obrzęki nie są pochodzenia sercowego - Lord, jak na swój wiek ma serce w niezłym stanie, są tam pewne drobne usterki, ale nie stanowią przeszkody do podania leku. Zalecono vetmedin.
Zatem - żeby obrzęki usunąć - niezależnie od ich przyczyny, Pontus dostaje steryd i furosemid. Apetyt ma doskonały, gada z Loczkiem, jest w niezłej formie.
Jutro rano kontrola i zobaczymy, co dalej.
Co do Lorda.
no wiec kiszka do pewnego stopnia.
Okazalo się, że Pontus ma obrzęki czterokończynowe, które nie pozwoliły na wkłucie wenflonu i podanie vincristiny. Zalecenie konsultacji kardiologicznej zrealizowaliśmy niemal natychmiast, bo zupełnym przypadkiem dr Kraszewska była kilka godzin w Vetcardii na zastępstwie (jest na urlopie macierzyńskim) i udało się nam wpasować. Odbyłam szaloną jazdę przez miasto w obie strony w asyście wichury o imieniu Stefan, co ma swoje fatalne skutki dla mojego organizmu. Pontus w otulonym transporterku był niezadowolony, ale ciepły - ja natomiast nie bardzo.
Najważniejsze - obrzęki nie są pochodzenia sercowego - Lord, jak na swój wiek ma serce w niezłym stanie, są tam pewne drobne usterki, ale nie stanowią przeszkody do podania leku. Zalecono vetmedin.
Zatem - żeby obrzęki usunąć - niezależnie od ich przyczyny, Pontus dostaje steryd i furosemid. Apetyt ma doskonały, gada z Loczkiem, jest w niezłej formie.
Jutro rano kontrola i zobaczymy, co dalej.