Ciężka sprawa...A jakiś inny znajomy do którego masz zaufanie i dałabyś klucz? A Twój tato np.? Ogarnąłby temat czy do zwierząt tak nie bardzo?
Może sie szybciej uwiniesz niż te 12 godzin
wiesz z ojcem ciężko bo on przecież w Policach mieszka. Co do dania komuś kluczy to wiesz jaka moja teściowa jest. Znajomi poodmawiali. Bo praca, bo do mnie daleko, bo nie chca sie deklarowac, bo nie potrafie dokladnie okreslić dnia kiedy. Asie bym poprosila ale ona po operacji kręgosłupia z Tofeckim nie ogarnie. Poza tym ma do mnie daleko a komunikacji miejskiej miedzy naszymi osiedlami brak. Ryczeć mi sie chce jak pomyśle jaka byłam głupia i latałam na każde skinienie
Ej no jak to nie pojedzie. Przecież to ważny moment i powinniście być razem. No chyba, że się tak uwiniesz, że nie zdąży dojechać Zobaczysz może nie będzie tak źle jak się wydaje
No tak ale psiska też ważne. Obaj dostają leki i mają problemy z pęcherzem. Nie mogę dopuścić żeby coś im się stało. Potem luzik bo Artur wróci a ja tam bede ze 2 dni.
Czyli podsumowując musisz szybko urodzić A jak będzie już po wszystkim to Artur pojedzie szybko "wysikać" psy i do Was wróci. A gdzie rodzisz? Daleko będziesz miała do szpitala?