Nic mu nie będzie, Szuwarek tez ma, to takie pleśniaweczki na brzegu uszka, smaruję clotrimazolem, wieczorem zapytam w klinice, czy to wystarczy, może dostanę imawerol do przemywania.
Domek już do nich nie wróci, choć wygodny był, damy jakieś inne schowanko, może po prostu pudełko z wyciętymi bokami.
Wszystko wyoctowane, suszy się na slońcu

Banda Czworga też w kojcu zażywa kąpieli słonecznych (jak zechcą, oczywiście).
W ogóle to jestem oburzona! Maluchy od 265 (Eureka) do 270g (chłopcy obydwaj), jedzą jak odkurzacze, ściółka wymieniana co 3 dni, więc grzyb musiał być "w czymś", a że śpią w nocy jedno na drugim, to w cieple i wilgoci się widocznie rozwinął.