Aaaa, jest tam coś takiego, to fakt. Jak byliśmy rok temu, to odrzutowce przez kilka dni latały i umilały pobyt. Huk, jaki wydają
Powiedz TŻ-owi, żeby (jak będzie miał czas) to przeszedł się na dziką plażę w stronę Mrzeżyna, portu... Tam są takie duże kamolce. Jak nieźle wieje, to wywala tam taką dziwna breję (glony, a jeszcze lepiej czarne patyki z muszelkami), a w niej bursztyny wielkości... no, spore. Tacie facet pokazywał wielkości połówki sporej bułki, my nie mieliśmy tyle szczęścia i przywieźliśmy kilka ok 5 cm i duuużo mniejszych
