Strona 130 z 743

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 11:59
autor: Arya90
Do mnie wszystkie dzieci lgną. Nie wiem dlaczego, bo nigdy nie okazuję im nadmiernej sympatii :lol:

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 12:06
autor: Asita
Kiedyś przyjechała do mnie kuzynka na święta (znaczy do mamy), ona ma kota. Zaprowadziłam ją na strych, bo chciała zobaczyć świnie. I się bałam, że będzie chciała je głaskać....w końcu każdy chce, ja też... Ale jej mówię delikatnie, że one nie lubią głaskania i się strasznie stresują. A ona na to, że ona to rozumie, bo jej kot też nie cierpi dotykania i ją też strasznie denerwuje, jak każdy chce miziać jej kota... Pełne zrozumienie, usiadła na dywanie w odległości 0,5 metra i poobserwowała chwilę :)

Dortezka, ten dr. Kliszcz nie brzmi mi (ani nie wygląda, bo widziałam zdjęcie) na lekarza, który by powiedział, że nie ma poprawy bo się nie stosowałam. On raczej szuka nowych rozwiązań na zaistniałe problemy, ma dużo artykułów na temat chorób i karmienia futrzaków. Z samej ciekawości można poczytać. Ale też nie ze wszystkim, co pisze się zgadzam w 100%... Mi też, jak lekarz mówi, że powinnam jeść więcej czegoś tam, a akurat to jest coś, co mi przez gardło nie przejdzie (np czosnek) to tego kurde nie zjem. I pod tym względem świnie nie różnią się niczym od człowieka... :lol: :lol:

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 12:11
autor: Pani Strzyga
Asita pisze:Kiedyś przyjechała do mnie kuzynka na święta (znaczy do mamy), ona ma kota. Zaprowadziłam ją na strych, bo chciała zobaczyć świnie. I się bałam, że będzie chciała je głaskać....w końcu każdy chce, ja też... Ale jej mówię delikatnie, że one nie lubią głaskania i się strasznie stresują. A ona na to, że ona to rozumie, bo jej kot też nie cierpi dotykania i ją też strasznie denerwuje, jak każdy chce miziać jej kota... Pełne zrozumienie, usiadła na dywanie w odległości 0,5 metra i poobserwowała chwilę
Jeej, jakbym chciała, żeby takich ludzi było więcej :D

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 12:11
autor: martuś
Asita pisze:No właśnie...czyli nie jest ze mną źle.... A raz jedna babka się pyta u weta, co mam, a ja że świnki, a ona, żebym pokazała, a ja jej że są zestresowane i nie pokażę...A potem mi wetka powiedziała, że to Silje była....
A silje też wie, że to Ty byłaś? :lol:

Powodzenia we wmuszaniu Alfredowych bobów :twisted:

Moich świnek nigdy nikt nie chce głaskać. Transportem mam zawsze ustawiony tak żeby nikt nie chciał zaglądać. Czasami pytają się tylko co tam mam i tyle ;)
Za to jak jestem z kotem na spacerze to każdy podchodzi, gada, dziwi się że kot może chodzi na smyczy, ludzie chcą go głaskać (ale to jego wina bo jak kogoś zobaczy to biegnie bo musi się przywitać :szczerbaty: ).

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 12:27
autor: dortezka
martuś pisze: Moich świnek nigdy nikt nie chce głaskać.
ja chcę! :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 12:35
autor: Asita
martuś pisze:A silje też wie, że to Ty byłaś?

Powodzenia we wmuszaniu Alfredowych bobów

Moich świnek nigdy nikt nie chce głaskać. Transportem mam zawsze ustawiony tak żeby nikt nie chciał zaglądać. Czasami pytają się tylko co tam mam i tyle ;)
Za to jak jestem z kotem na spacerze to każdy podchodzi, gada, dziwi się że kot może chodzi na smyczy, ludzie chcą go głaskać (ale to jego wina bo jak kogoś zobaczy to biegnie bo musi się przywitać :szczerbaty: ).
Silje nie wiedziała, ale potem wetka jej powiedziała chyba kto ja, bo potem na swoim wątku pisała...bo z Leszkiem 1,5h siedziała...a ja głupia nic do żarcia dla świń nie wzięłam... :?

Z tymi bobami to ja właściwie gdzieś już kilka razy czytałam, że się daje boby zdrowej świni dla świni z problemami... :think:

Ja też chcę głaskać twoje 2 myszy :szczerbaty:

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 12:38
autor: dortezka
Asita pisze: Z tymi bobami to ja właściwie gdzieś już kilka razy czytałam, że się daje boby zdrowej świni dla świni z problemami... :think:
taa, zdrowe są. Nie raz od wetów słyszałam.. ale samo dawanie to nic przyjemnego :szczerbaty: ale czego się dla tych małych paskud nie zrobi?? :love:

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 12:39
autor: martuś
dortezka przyjedziesz to pogłaszczesz :neener: Nawet pozwolę ci je wyjąć z klatki :lol:
U weta to tylko ciocia paprykarz je głaszcze (jeśli akurat jest w pracy) a tak to ludzie jakoś do mnie nie podchodzą w poczekalni :szczerbaty:

Asita myszę tyko jedną możesz pogłaskać bo druga nie mieści się w tej kategorii wagowej :lol:

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 12:49
autor: dortezka
martuś pisze: Nawet pozwolę ci je wyjąć z klatki
taa.. pewnie rzucają się z zębiszczami na ręce, dlatego pozwalasz :neener:
martuś pisze:Asita myszę tyko jedną możesz pogłaskać bo druga nie mieści się w tej kategorii wagowej :lol:
przez chwilę myślałam już, że to jakaś niemoralna propozycja :ups:

Re: Żurek i Alfredzik

: 09 lip 2015, 14:12
autor: Pani Strzyga
dortezka pisze:
martuś pisze: Moich świnek nigdy nikt nie chce głaskać.
ja chcę! :szczerbaty:
I ja! I ja!