CAVIARNIA

Dief trzymajcie się Wiem, że takie pisanie nie bardzo pomaga ale pamiętaj, że zawsze możesz się tutaj wyżalić a my będziemy wspierać na odległość jak tylko się da

martuś pisze:Dief trzymajcie się Wiem, że takie pisanie nie bardzo pomaga ale pamiętaj, że zawsze możesz się tutaj wyżalić a my będziemy wspierać na odległość jak tylko się da

Dołączam się i popieram.

Dziękuję Wam bardzo. Wczoraj był pogrzeb...ciężko jest, choć ja to nic przy tym co TZet musi czuć, ja w takiej sytuacji to nie wiem...nie chcę wiedzieć... Jeszcze moczu Toffi nie zbadaliśmy..Te pare dni chyba w tym przypadku nie zmieni wiele mam nadzieję. Nie wiecie czy jakbym rano (przed 6) wzieła mocz to by mógł stać do ok 15? Po pracy bym do MV podjechała, ale nie wiem czy to nie za długo... bo chyba jakieś bakterie mogłyby się namnożyć. Może w lodówce?
Ogólnie świnie chyba ok. nad ranem i w nocy szaleja, słychać jak się rozbijają o panele, bardzo im się podoba jak mają dużo tuneli z materiału. A Toffi przez nasze męczenie lekami przeszła wielką zmianę. Z świnki której na kolanach nawet ciężko było coś do pyszczka wcisnąć stała się taką samą lekomanką jak Milka i obie gryzą i wyrywają strzykawki. Raz się nawet pobiły bo Milka nie dostała uroseptu z Furaginą jak Toffi...

Świnie lekomanki A może zadzwoń do MV i spytaj o ten mocz? Zdrówka dużo dla Was

Bardzo Wam współczuję straty bliskiej osoby, nasza rodzina w zeszłym roku też przez to przechodziła, to są bardzo trudne chwile . Trzymajcie się .

Dziękujemy... obdzwoniłam wetów w Piasecznie i znalazłam gdzie oddamy mocz. Dzisiaj pewnie podjedziemy. Martwi mnie, że one wciąż kichają, ale nie mamy teraz siły na jeżdżenie po klinikach, poza tym tak zimno jest..z resztą apetyt mają, humory chyba też niezłe, na pewno lepsze niż my.

W końcu musieliśmy zawieść badania do MV, bo w Piasecznie nie mogliśmy 2 razy zdążyć, Toffi nie chciała siusiać w kuwecie, ona jest za porządna i nie robi zwykle pod siebie... Niestety wyniki są złe, nie wiem jak bardzo, ale dziś nie było z kim gadać. Jutro zadzwonię. Białko ze 100 po leczeniu wzrosło do 300 już zaczęłam się zastanawiać nad tymi znamionami kukurydzy, albo coś, ale może zaczekam do jutra. Chyba dadzą antybiotyk czy coś...ale usg było ok nerki były zdrowie, więc nie wiem o co chodzi Nie mam siły na to teraz znowu, ledwo żyję przez inne problemy. Ale to tak jest, zawsze hurtem.

diefenbaker pisze: Ale to tak jest, zawsze hurtem.

Oj wiem coś o tym
Co obecnie Toffi dostaje?

Wiem martuś, pisząc to miałam też Was na względzie... Nic poza Ziętkiem Immuno. Kilka dni temu skończyła brać Cystophan, Urosept i Furaginę...

Ja Nali dawałam shilintong, rodicare uro i nefroherb ziętka.
Ty chyba też u Tamy to stosowałaś czy coś mi się pokręciło?