Któż lepiej niż Hiszpanie wie, co znaczy upał. I że w upał trzeba koniecznie:
>zwolnić tempo
>dużo pić
>uzupełniać elektrolity
>sprawiać sobie przyjemności
Mam tu taką pychotę rodem z Andaluzji, przypadkiem całkowicie wegańską… Schładza, syci, doskonale może zastąpić południowy posiłek, rzeczone elektrolity uzupełnia, a do tego jest pyszny. Oto... Gazpacho
Przygotowanie jest banalnie proste. Składniki można mieszać w dowolnych proporcjach, w zależności czy ktoś woli nutę pomidorową, ogórkową, cebulową, czosnkową, czy po prostu symfonię smaku

Moje ulubione proporcje to:
4 duże dojrzałe pomidory – sparzyć i obrać ze skórki
2 średnie ogórki
2 ząbki czosnku
pół papryki
kromeczka chleba
kilka łyżek oliwy
sól
pieprz
*Jeśli ktoś lubi, ostrzejszy smak wychodzi jeśli dodamy np. pół cebuli i /lub kilka łyżek octu
Wszystko pokroić na takie kawałki, jakim Wasz blender da radę. Dodajemy sporo wody, jeśli chcemy konsystencję napoju, ewentualnie podajemy bez wody jako gęsty krem. Można podawać z kostkami lodu, albo trzymać w lodówce, najlepiej nie dłużej niż 1 dzień.