Są bardzo zajęte jedzeniem i bobczeniem
Dobra, no
Dziewczyny u mnie
Dawno nikt się tak nie darł głośno jak Prunelka, jednak człowiek docenia ciszę, dopiero, jak ktoś hałasuje
Pannice oczywiście objęły włości, jakby nigdy nic. Trawa od pucki najlepsza, więc już zaczynają kręcić nosem na cykorię i inne takie. Ale, że ja twarda jestem to w końcu z głodu i cykorię zjadły
Jak one wczoraj Ignaca podrywały! Jedna przez drugą. A był tylko ze 3 godziny, to mało się przez kratki do niego nie przecisnęły, tak tam nosy wściubiały! Ale Ignac nie był zainteresowany, położył się do nich plecami i babeczki na nim wrażenia nie zrobiły, albo zgrywał zimnego drania.
Pazurki Markizy wyglądają lepiej, aczkolwiek jeszcze jest część zagrzybiona, muszą odrosnąć po prostu. Prunelkowe oczko nadal matowe, jednak ruchliwość powiek lepsza! Częściej zamyka oczko i przesunął się obszar czucia. Może rezultat nie powala z nóg, ale na efekty takiej rehabilitacji trzeba zazwyczaj trochę poczekać. Na pewno poprawa jest widoczna. A do pani okulistki mamy iść dopiero, jak się będzie lekarstwo w tubce kończyć, czyli ze 2-3 tygodnie.
No i upasły się obie! Markiza 980g z 950 a Pru 437 z 420g.
Prunella rzeczywiście polubiła wit C, wcześniej walczyła, a teraz jak się oblizuje!
A Markiza ją woła, jak zostaje sama w klatce, wcześniej nie gadała nic. Bo to, że Prunelka lata po klatce jak wściekła biała mysza, jak wyjmę Markizę to normalka jest
