Kiwi, Soia & Gofer - nowe świnkopudełko!

[sempreverde]

Wieści z frontu:

Kiwi utyła, ponieważ udało jej się wyjeść połowę tuczącej kolby mojej wychudzonej tymczaski Tiffany. Wyjadała ją od zewnątrz, pakując pyś między kraty... Ona jest niemożliwa, zakapior na miarę jakiejś superprodukcji. Osobiście widzę ją w w filmie "Szybcy i głodni", a sequel mógłby być "Głodni i wściekli"

Goferek ma dalej problemy z zębami, jego dolne siekacze to dwa wolskie dresy - jeden to taki karku Marian, a drugi to chudy Seba. Oba(j) wynikają ze zmian w miazdze zębowej, Marian jest wielki i gruby, a Seba dwa razy chudszy i taki... słaby. Dzięki obecności Mariana górne siekacze tracą na długości, więc niestety czeka nas regularne przycinanie...

W ramach prezentów gluty dostały dwie przecudnej urody jamki od pastuszka, po długim wybieraniu kolorów i wzorów, a także analizie kolorystycznej w kontekście płci, charakteru i upodobań żywieniowych, Goferek otrzymał jamkę szaro-zieloną, a Kiwi szaro-różową. I byłoby całkiem nieźle, jamki zostały zaaprobowane, odznaczone Bobem Jakości, tyle że... Goferek siedzi w różowej, a Kiwi w zielonej. I bądź tu człowieku mądry

Taki jestem tłuścioszek w różowym:


Kiwi, moja rozpuszczona królewna:







Oko zła!


I Goferek pycholek:

[fenek]

dokladnie - badz tu czlowieku madry.
A Kiwusia pieknie pozuje raz z prawej, raz z lewej strony

[Panna Fiu Fiu]

Gofer to moja miłość

[Dzima]

Diabelne spojrzenie ale za to jaka piękna

[Cynthia]

Kurz osiadł na wątku, aż smutno....

[sempreverde]

No osiadł, osiadł - zupełnie nie mam zacięcia i czasu do pisania co u moich pulpetów pięknych

Jeśli chodzi o świnki, to każdy ma swój własny problem.

Gofer ma problemy z zębami i znowu zbliża się nieubłaganie czas korekty, bo w takim tempie ścierania zaraz nie będzie miał górnych siekaczy. Przerost dolnych zębów i kompletna ich krzywość oczywiście zupełnie nie przeszkadzają mu w intensywnej konsumpcji wszystkiego, czego nie zdąży mu ukraść Kiwi...

Kiwi natomiast ma problem ze sobą, a raczej ze swoim pożeraniem wszystkiego, co się nada do zjedzenia. Znowu jest gruba i znowu przechodzi na dietę, przez ostatni tydzień ostrej diety udało jej się zrzucić całe 8g. Być może jest to związane z tym, że ostatnio wróciłam do domu i nakryłam moją mamę na karmieniu świnek jabłuszkiem, bo "takie były głodne i Kiwi tak wołała o jedzenie".

Myszoskoczki natomiast mają problem z głową, znowu się pogryzły, pogryzły też mnie. Ja mam spuchnięty palec, szary ma spuchniętą stopę, a biały ma chyba mózg spuchnięty. Pokicałam dziś do Kajmana po leki dla nich "wie pani doktor, te co ostatnio", przychodzę, a szary ze spuchniętą(!) jak balon nogą biegnie na 100m w kołowrotku. Zapowiedziałam im, że jeszcze jeden taki numer, a przerobię obu na parówki

[zagli]

Doloresowi Kiwi podoba się nawet jako spaślak Ruronowi też, a Klaudiusz nie wie co mu się podoba

[Pani Strzyga]

Ohh, mój mąż w ten sposób tuczy szczury: "bo one aż na prętach wisiały jak mnie zobaczyły". Wierzę. One wiszą na prętach nawet zaraz po posiłku. Przecież dobry był, dlaczego tak mało?

Kiwi jest pięęęękna

[sempreverde]

Kiwi jest śliczna, ale jaka gru... Wróć! Jaka puszysta

Ciężko ich faktycznie nie nakarmić, szczególnie Kiwki, która drze się jak syrena alarmowa na:
a) szelest czegokolwiek foliowego
b) dźwięk otwieranej lodówki
c) dźwięk krojenia czegokolwiek na desce

Kuchnia jest dokładnie na drugim końcu mieszkania, niż świnioapartament, więc moim zdaniem, to ona całe dnie leży i nasłuchuje.

@zagli - Klaudiusz za to podoba się Kiwi, takie skomplikowane są między nimi relacje jak w Modzie na Sukces

[Inez]

Kuchnia jest dokładnie na drugim końcu mieszkania, niż świnioapartament, więc moim zdaniem, to ona całe dnie leży i nasłuchuje.

Ona bardzo przejmuje się celem swojego życia po prostu.