Dziekujemy, przez przeprowadzkę i remont cd.. mało czasu(i sił) na pisanie mam. Toffi znowu zrobiła się odważniejsza (jak po adopcji), ale za to Milka mnie martwi, trochę schudła, boi się wychodzić w nowej klatce, cos im tam nie pasuje czy co...moze wysokość, albo pogłos jak chodzą...

jak puszczane są do starej klatki plus wybieg to odżywają, nażerają się jakby nie jadły. Bobki ładne, nie słychać kichania choć Milka ma ciągle oczy zaropiałe...może się przyzwyczają...ja też muszę, bo tu wszystko daleko i z licznymi przesiadkami
