spokooojnie.. zielone miękkie i twardawe zajada aż się uszy trzęsą.. różnie z karmą bywa u niej.
ANYA pisze:Pancia jest od sprzatania a Pancio od karmienia zieleninka
chyba zawsze tak jest, że my jesteśmy od trzymania u weterynarza, wciskania niedobrych leków, zabierania bobów itd, a oni od miziania.
Dropsio pisze:
Dropsiu pozdrawia Pigutę! Ma śliczne uszka <3
Pigunia przesyła całuski

kurcze, niby uszka a takie śliczne te uszka mają prośki.
staram się nie ważyć codziennie bo bym widząc spadek o parę gramów nawet wariowała. Wczoraj miała 878 więc można powiedzieć, że trzyma wagę mimo iż jej nie dokarmiam niczym.
Casia jakby dalej spadała, to znów jedziemy do weta. Tak się umówiliśmy, że jak dalej będzie źle to przyjeżdżamy, a jak będzie choć lekka poprawa to dopiero za miesiąc. Trzeba też jej dać czas aż się jej zagoi w pysiu wszystko. Choć i tak pewnie ją boli, gdy jedzenie jej trafia w szpary między górnymi
poza tym, jej się nie da nakarmić ze strzykawki. Jest uparta, wypluwa, wywija się.. gryzie nawet!
A próbowałaś dawać jej np zielone w stylu koperek do pyska gałązką? wsadzić, może zaskoczy. To samo z suszką dłuższą..
a pokarm np zmielony normalny z płatkami owsianymi i nie rozwadniać bardzo mocno, tylko do tego stopnia by dało się z niego lepić małe kuleczki.. Pigi jak miała dobry humor to te kuleczki mi z reki jadła.. czasami odpychała moją rękę i grzebała bez skutku w karmniku.. za to reszta do tych kulek aż się trzęsła!
nadal trzymamy kciuki za Twoją kuleczkę! ja wierzę, że zacznie sama jeść
edit:
pokażę Wam jeszcze jak moje mega aktywne świnki korzystają z otwartej klatki. Nagrałabym filmik, ale nie było by widać nic, tak biegają szybko..
