Strona 115 z 150

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 20 lip 2015, 21:08
autor: Foggy
Marto... współczuję... rozumiem...

:candle:

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 23 lip 2015, 8:08
autor: Pani Strzyga
Bardzo, bardzo mi przykro :( :swieca:

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 24 lip 2015, 12:19
autor: Marta_K
Czas leci... Dziś mija tydzień... w sumie tydzień temu jeszcze o tej porze Lucjan czuł się nieźle, prosił o strzykawkę z papką dla Stefanka, wyciągał ryjek, stawał przy prętach.....

Czas trochę o nim napisać, muszę się z nim w końcu jakoś pożegnać...

Lucuś był wyjątkowy... Został "wyrwany śmierci" raz już pod koniec 2012 roku, kiedy to został zabrany w kiepskim stanie poprzedniej właścicielce. Był bardzo wzdęty, miał przerośnięte mocno zęby, miał zapalenie warg. Było z nim źle, ale dzięki Beacie, która o niego walczyła przez całe święta Bożego Narodzenia przeżył i trafił do nas 1 stycznia 2013 roku. Wówczas miał minimum pięć lat, może nawet 6. Miał być u nas na chwilę.... na DT.
Był przerażony, postawiony na podłodze nie odklejał od niej brzuszka i się nie ruszał, bał się wszystkiego, te jego piękne czarne oczy takie duże i takie później wdzięczne i ufne wówczas były jedynie pełne przerażenia, dostawał multum zastrzyków, był dokarmiany...
Po kilku dniach wiedzieliśmy, że wówczas Lisek - odtąd Lucjan (wcześniej Misiek) już nie będzie szukał innego domu, że to u nas zostanie, bo nie szło go nie pokochać całym sercem. Z każdym dniem Lucuś rozkwitał, stawał się coraz ufniejszy, coraz bardziej pokazywał jaki jest mądry, kochany i jak wiele jest wart... Był tak bardzo nasz.... choć tak krótko....
Był u nas dwa lata i siedem miesięcy.... tylko....
Szybko pokochał naszego Stefcia, który nie ukrywajmy ma trudny charakterek, ale Lucuś był dla niego wyrozumiały. Stefiś się złościł na niego, używał zębów a Lucuś go na ogół tylko przeganiał, a później lizał po uszku....
Cudownie razem spali przytuleni do siebie na łóżku, w kocu czy kołdrze...
Jak Stefuś zachorował Lucek starał się go "pobudzić" do życia i podchodził, wąchał....
Na wybiegu zawsze chłopcy chodzili razem, a jak któryś pobiegł gdzieś sam to zaraz się odszukiwali, na ogół to właśnie Lucuś szedł po Stefka, który stał gdzieś i krzyczał, jakby się zgubił....
Podobno w poprzednim domu Lucuś nie miał dobrego jedzenia, raczej jadał obierki etc. Choć dawaliśmy mu różne przysmaki zawsze Lucjan najbardziej kochał jabłka. Mógł dostać ogórka, pomidora, marchew i i tak wybierał jabłko. Lucusiowe jabłuszka.... Kochał je jeść, zawsze....
Lucuś przewracał w klatce miseczki, nawet te ciężkie ceramiczne. Dostali więc taka potrójną miskę na sosy - naprawdę ciężką i Pucjanek jak jadł karmę to cały stawał na tej misce... a czasem i ją dał radę przewrócić albo chociaż przechylić....
Nie wierzę, że piszę o nim w czasie przeszłym....
Mój kochany świński dziadziuś Lucuś.....

Lucuś ze swoim Stefusiem:
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Lucuś:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek


Przepraszam Cię Lucjanku, że nie udało mi się o Ciebie dłużej walczyć, przepraszam jeśli mogłam coś zrobić a nie zrobiłam....
Zawsze będziesz moim kochanym Lucusiem - Pucusiem, moim kochanym niezdarnym prosiaczkiem....
Nigdy nie zapomnę tych Twoich mądrych oczu....
I zawsze będę Cię kochać....

:swieca:

Obrazek

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 24 lip 2015, 16:23
autor: sosnowa
:pocieszacz:

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 24 lip 2015, 17:05
autor: ANYA
Po tych wszystkich nieszczesciach Lucus mial u Ciebie wspaniale zycie, trafil najlepiej jak mogl i byl szczesliwy. Marta nic wiecej nie moglas dla niego zrobic. On sie usmiecha na zdjeciach...mial tez kumpla ktorego pewnie na swinski sposob kochal i wspanialych wlascicieli.

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 25 lip 2015, 10:19
autor: Pani Strzyga
Dokładnie. Zrobiłaś, co w Twojej mocy, by zapewnić mu szczęśliwe życie. Jestem pewna, że on to docenił...

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 26 lip 2015, 15:15
autor: Dzima
Lucuś był kochany. Zapewnił Stefankowi towarzystwo i wspaniale się uzupełniali.
Zdjęcia niesamowite, oddają cały jego urok i pogodę ducha. :love:
:candle:

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 28 lip 2015, 14:15
autor: atka1966
Normalnie ryczę jak bóbr patrząc na te zdjęcia... :cry: :cry: :cry:
szkoda, że nie zdążyłam ich razem jeszcze raz zobaczyć... :glowawmur:
a tak sobie myślałam niedawno, że muszę w końcu Was odwiedzić w tym roku... :sadness:

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 28 lip 2015, 16:14
autor: Miłasia
Pięknie opisałaś historię Lucusia, wzruszyłam się :cry: .
Jak dużo pięknych zdjęć , zwłaszcza to ostatnie mi się podoba :love:

Re: Kromkowe stado // Mój kochany Lucuś... Lucjan [*]

: 02 sie 2015, 11:07
autor: katiusha
Piękne zdjęcia i historia. Lucjanku :candle: