Strona 113 z 445

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 23 kwie 2015, 19:55
autor: katiusha
:lol: Włączył na wszelki lokalizator do kontaktu z bazą.

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 23 kwie 2015, 19:57
autor: Tyciek
Dokładnie :lol:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 23 kwie 2015, 20:03
autor: Assia_B
Haha lokalizator :laugh:

Raz nie dawał oznak i się przestraszyłam, a nagle patrzę, a on wystawia głowę z pod szafki w kuchni :laugh:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 23 kwie 2015, 22:26
autor: Harvejowa
Hahaha zapytaj go jakiej firmy jest ten lokalizator :D przydałby się mojej uciekinierce ;p

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 24 kwie 2015, 5:41
autor: Assia_B
Firma to chyba "świnka poznaje świat" :szczerbaty:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 24 kwie 2015, 6:04
autor: Harvejowa
To była chyba limitowana edycja :( Ciężko znaleźć...a lokalizator "chrupciohamster" nie zawsze działa :laugh:

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 24 kwie 2015, 16:16
autor: Assia_B
Może jest jakoś nie odpowiednio ustawiony :szczerbaty:

We wtorek znów lecę do Włoch na delegację :-( Mam już ogólnie dość, tyle stresu mnie to ostatnio kosztuje, a na dodatek znów prawie 2 tyg. bez TŻ i chłopców :-(

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 24 kwie 2015, 16:17
autor: Pani Strzyga
Może on pod tą szafką suszki jakieś znalazł, że cicho był? :D

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 24 kwie 2015, 18:37
autor: Assia_B
Raczej chciał pobawić się w chowanego :)

U mnie na osiedlu jest cyrk od paru dni, nie pochwalam tresury i przebierania zwierzaków, ale fajnie zobaczyć żyrafę w centrum Katowic... Choć z pewnością lepiej byłoby jej w domu... Mimo wszystko słodkie są :-)

Re: Świnkowe życie Pieszczocha i Alvina :)

: 24 kwie 2015, 19:15
autor: KiteeKatt
W cyrku byłam raz w życiu. Kupiłam wtedy świecący mikrofon, którym machała cała publicznosć, gdy wyłączono światła :szczerbaty: Imiona klown'ów pamiętałam przez kolejne kilka lat, tak samo jak zjawiskowe akrobacje. Za jakąs kwotę mogłam pogłaskać ogroomnego węża, w którym się po prostu zakochałam. Jednak bardzo żal mi tresowanych zwierząt, żyjących w ciągłym stresie, wśród tylu ludzi, a dalej z dzikim instynktem. Nie pochwalam tego tak samo jak Ty, dlatego nie kupuję biletów :/