Fakt Asita, masz troszkę trudniejsze zadanie znaleźć sobie kolejnego Miguela, co byś się nie myliła, albo zawsze możesz zacząć nazywać go po Polsku (tzn. jego imię) jak to będzie po polskiemu? Michał?
MartusiaMartuś witamy w wątku!!!
Ech, a my wróciłyśmy z Wrocka.. wycieczka była po zbóju, bo nie dość że waruneczki nie sprzyjają jakiejkolwiek jeździe (a ze mnie kierowca marny), mżawka, mgła

... u doktora tłumy dzikie, tak ze naczekałyśmy się ponad godzinę, to jeszcze okazało się że Balbi ma reakcję alergiczną na szwy

Dr P. wyjął szwy, potężnego strupka, oczyścił ranę, nałożył antybiotyk i nie wygląda to za ładnie

Mam smarować Balbi tą rankę do piątku i na wizytę.
A do tego ja mało bym nie padła u niego

Nigdy się za miękką osobę nie uważałam, wiecie zawsze patrzę jak mi krew pobierają, zero obrzydzenia, wyciskałam ropnia Fionce własnoręcznie, zero stresu, a tu... kolana jak z waty i już bym się wyłożyła u P. w gabinecie... ale siara

Zaraz głowa między nogi, P. podał mi zimną wodę do picia, włączył nawiew i po kilku minutach byłam do życia, ale co się wstydu najadłam... ech... i taka to była wycieczka do Wro...