Moje kochane świnki (po)morskie..

Świnki, które znalazły swoje domy

Moderator: silje

Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: sosnowa »

czymamy, czymamy. Ej puchaci, zdrowiejcie.
Awatar użytkownika
porcella
Moderator globalny
Posty: 23212
Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: porcella »

No zaglądam w poszukiwaniu dobrych wieści :fingerscrossed:
"Człowiek jest odpowiedzialny za to, co oswoił" A. de St Exupery
kontakt tylko porcella7@gmail.com
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8090
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: silje »

Byliśmy i wróciliśmy :)
Leszek:
Nie jest gorzej na szczęście. Zmiany nie narosły bardziej, a zęby ścierają się równo. W pyszczku rany się wygoiły.
Oczywiście znowu było pełno włosów w kieszonkach zębowych.
Dr Kasia zrobiła korektę (na wziewce, bo Lesio jest bardzo narowisty), zleciła dodatkowo Encorton 1/6 tab 2xdz, Tolfinę przez 3 dni i kontrolę za miesiąc. No i zobaczymy.. Trudno powiedzieć, jakie są rokowania, bo taki przerost dziąseł Dr widzi po raz pierwszy.
(hm.. wcale mi nie zależy aby mieć jakąś wyjątkową świnkę)

Junior też miał korektę, ale na żywca dla odmiany. Nie sądziłam, że aż taki przerost sobie wyhodował, bo poza spadkiem wagi nie zauważyłam, aby mielił pyszczkiem, tak jak zwykle przy przeroście. A tu "most" i rana na języku (zlecony Sachol do smarowania i Tolfina przez 3 dni)
Naprawiony- mam nadzieję, że zacznie jeść i nabierze ciałka.

Zabrałam jeszcze na przegląd tymczasa Hetmanka, ale o tym w osobnym wątku..

Koni- bardzo dziękuję za pomoc w dotarciu do MV :buzki:
Ciekawe, jak długo bym krążyła po stolycy, zanim bym trafiła..
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Lotka +21 w DT
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9428
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: Asita »

silje pisze:Nie sądziłam, że aż taki przerost sobie wyhodował, bo poza spadkiem wagi nie zauważyłam, aby mielił pyszczkiem, tak jak zwykle przy przeroście.
Przy przeroście ząbków świnki "mielą" ryjkiem?

Cieszę się, że nie jest gorzej. Silje, jeździsz do W-wy w tę i z powrotem tego samego dnia? Ile czasu zajmuje Ci cała podróż i jaką trasą jedziesz? Bo to chyba już drugi raz jechałaś?
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Pani Strzyga

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: Pani Strzyga »

Pozostaje trzymać kciuki, by ta wyjątkowość Leszka była dla niego (i dla Ciebie) jak najmniej przykra...
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8090
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: silje »

Asita pisze: Przy przeroście ząbków świnki "mielą" ryjkiem?
Tak, oczywiście- przy przeroście świnki charakterystycznie jedzą- pewnie ostre krawędzie trzonowców ranią język, lub policzki i dlatego świnka czasami przy przeżuwaniu zawiesza się i dziwnie rusza szczęką. Trzeba zobaczyć, trudno to opisać.
Asita pisze:(...) jeździsz do W-wy w tę i z powrotem tego samego dnia? Ile czasu zajmuje Ci cała podróż i jaką trasą jedziesz? Bo to chyba już drugi raz jechałaś?
Da się ;) . Trasa nr 7 jest bardzo dobra- od Ciebie na pewno lepsza, niż ode mnie. W jedną stronę jakieś 5 godz, w drugą 5. Razem 10 w trasie- cała reszta do dyspozycji w MV :)
Jak wyjeżdżam o 7.00- zdążam spokojnie na wizytę o 13.00. Wracam po 15-16.00- wieczorkiem jestem w domu.
Ale powiem Ci, że to jednak ciężko. Pociągiem znacznie łatwiej i mniej stresowo.
Pani Strzyga pisze:Pozostaje trzymać kciuki, by ta wyjątkowość Leszka była dla niego (i dla Ciebie) jak najmniej przykra...
Dokładnie tak..
Trzeba po prostu ciągle mieć nadzieję.
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Lotka +21 w DT
Beatrycze
Posty: 4317
Rejestracja: 09 lip 2013, 12:49
Miejscowość: ok. Warszawy
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: Beatrycze »

Renia, pamiętaj, że zawsze służę noclegiem :)
Zdrowia dla chorych :fingerscrossed:
TM - Peppa, Matylda, Zosia i Rysia, Lusia, Carmen, Gloria, Rozalka, Tequila
Awatar użytkownika
silje
Moderator globalny
Posty: 8090
Rejestracja: 07 lip 2013, 21:24
Miejscowość: Sztum/Czernin
Lokalizacja: woj. pomorskie
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: silje »

A widzisz.. nie chciałam znowu- niedawno u Ciebie byłam :)
Ale jak coś- to będę pamiętała i już z góry dziękuję :buzki:
Moje kochane świnki (po)morskie: Bronek, Finka, Dorjan, Lotka +21 w DT
Awatar użytkownika
sosnowa
Posty: 15296
Rejestracja: 19 paź 2013, 11:11
Miejscowość: Warszawa
Lokalizacja: Warszawa Saska Kępa
Kontakt:

Re: Moje kochane świnki (po)morskie- chorowania ciąg dalszy.

Post autor: sosnowa »

Biedny Junior! I Lesio też.
ale może będzie lepiej. Trzymam
ODPOWIEDZ

Wróć do „Uratowane”