✰Wojownicy Lilith✰ czteroświń(pięcio?)+kociu dwupak+tymczasy

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10135
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo,Tasman,Onyx i Wiewiórek✰chory Tasie

Post autor: Dzima »

Oj żeby dołączył do Szkatuły to ciężko...rodzice...miałam propozycję od Odety o George'a, ale napotkałam opór w postaci rodziców właśnie :idontknow:
Oby się dogadali :fingerscrossed: to na pewno hormony
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
katiusha

Re: ✰Wojownicy: Geronimo,Tasman,Onyx i Wiewiórek✰chory Tasie

Post autor: katiusha »

Na prawdę.. Masz trudne decyzje prze sobą. Ale może jak młodzieńcze hormony ucichną, chłopcy dadzą radę? Za co gorąco :fingerscrossed: :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo,Tasman,Onyx i Wiewiórek✰chory Tasie

Post autor: Lilith88 »

Ja po prostu nie chcę żeby on sam mieszkał, bo nigdy sam nie był a z drugiej str. może on właśnie chce być sam? :idontknow:

Myślę też, że za długo zwlekam ze zrobieniem im dużych klatek i że inaczej by było jakby więcej miejsca mieli ale to dlatego, że Darek nigdy czasu nie ma ciągle praca i praca a przez to do dziś nie mamy sypialni ogarniętej a dopóki sypialnia nie zrobiona i szafa z salonu tam między innymi nie przestawiona to nie mam gdzie zagród (taka jest liczba mnoga od zagrody :think: ) budować :roll:
katiusha

Re: ✰Wojownicy: Geronimo,Tasman,Onyx i Wiewiórek✰chory Tasie

Post autor: katiusha »

Nie obwiniaj siebie - to przede wszystkim. Panowie charakterki pokazali i tyle :? W naturze stada samców nie uraczysz...
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo,Tasman,Onyx i Wiewiórek✰chory Tasie

Post autor: Lilith88 »

Wiem, wiem.. Ja w ogóle panny chciałam ale zobaczyłam Geronimo i serce by mi pękło jak bym go nie zabrała, a teraz myślę czy go nie oddać gdzieś gdzie będzie miał lepiej i pannę jakąś :glowawmur: No absurd no..
Awatar użytkownika
Dzima
Posty: 10135
Rejestracja: 08 lip 2013, 18:30
Miejscowość: Rogoźno
Lokalizacja: Wielkopolskie
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx i Wiewiórek✰

Post autor: Dzima »

Mam te same dylematy ze Szkatułą :roll:
A szafę przestawimy we wtorek ;) niech się Darek szykuje na świńskie rewolucje :szczerbaty:
Pyrka
Za TM :candle: Chelsea, Żyleta, Zula, Szkatuła, Gryf, Koko, Sztanga, Misia, Chimera, Pataszon, Harpia, Furia
Assia_B

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx i Wiewiórek✰

Post autor: Assia_B »

Ale jak to oddać Gerego? Twojego ukochanego świnka? Kurcze.. Mam nadzieję, że agresja mu minie, Wiewiórek dorośnie i walki się jednak skończą, że jednak będziesz mogła ich połączyć... No albo pomysł z samiczką... Trudny orzech do zgryzienia... Oby się ułożyło :fingerscrossed:
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx i Wiewiórek✰

Post autor: Lilith88 »

Dzima tej szafy nie ma gdzie przestawić dopóki sypialnia jest nie zrobiona.. to jest właśnie problem.. Poza tym uwierz mi nie przestawimy jej ona jest wielka :lol:

Asiu no właśnie pomysł z samiczką jest o tyle niewykonalny, że reszta świniaków od zapachów powariuje, więc oddać to ja go mogę po kastracji komuś do jego panny. Ale na razie o tym nie myślmy, na razie mają się dogadać, są razem ciągle słyszę piski z kuchni :roll: ale tylko się kłócą bitwy była wczoraj poza klatką i w klatce poza ganianiem krzywdy sobie nie robią i mam nadzieję tak zostanie :levitation:

Żeby było mało problemów to Tasiek gania Onyxa chyba musi nadrobić stracony czas, kiedy byli oddzielnie :glowawmur: Poza tym Tasman się zrobił ofermą straszną.. Przed chwilą obgryzał komodę jak zwykle i wybiegł z wielką drzazgą między zębami z pod niej :shock: po czym uciekł mi pod łóżko żebym nie mogła mu pomóc a byłam przerażona.. chwile później wyszedł bez drzazgi obejrzałam go, pyszczek cały, komodę zastawiłam pufą i taką plastikową składaną skrzynką, żeby już tam nie wchodził ale muszę wymyślić coś na stałe, bo nie dość, że mi zje całe nogi to jeszcze sobie krzywdę zrobi.. Zastawiłam odwracam się patrze a on nad siankiem do którego ziół nasypałam i memli coś co mu nabiło się na zęby i łapkami sobie pomóc próbuje.. złapałam go ale się wyrywał i łapkami odpychał moja rękę i w końcu sam wymemlił co mu na zębach utknęło ale wyglądało to strasznie jak by ktoś mu kawałek korka na zęby nałożył wielkości całego pyszczka wewnątrz.. Ja nie wiem o co chodzi wcześniej nigdy mu nic nie utykało w ząbkach czy na ząbkach, to tak po prostu złośliwość rzeczy martwych i jak już choruje i coś mu dolega to wszystko pod górę musi być?
Awatar użytkownika
pucka69
Wiceprezes ds. finansowych
Posty: 13537
Rejestracja: 07 lip 2013, 18:40
Miejscowość: Warszawa - Ursynów
Lokalizacja: Warszawa - Ursynów
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx i Wiewiórek✰

Post autor: pucka69 »

A ten mały agut ode mnie to Wiewiórek?
Trochę musztarda po obiedzie ale:
1. penicylina nie jest trująca dla świnek, czasem weci podają ją dożylnie, jeśli inne antybiotyki nie działają
2. probiotyk podaje się min. godzinę po antybiotyku
3. ja podawałabym probiotyk jeszcze przez kilka tygodni po zakończeniu antybiotyku
Obrazek
Awatar użytkownika
Lilith88
Posty: 4733
Rejestracja: 11 lis 2014, 20:35
Miejscowość: Gdańsk
Kontakt:

Re: ✰Wojownicy: Geronimo, Tasman, Onyx i Wiewiórek✰

Post autor: Lilith88 »

Tak maluch to Wiewiórek :)
Weterynarz nie zastanawiał się nawet nad innym antybiotykiem, poza tym podał ją tak o na zaś, bo według niego ugryzienie ładnie się goiło (choć go nie obejrzał). Byłam u innego weterynarza w Poznaniu polecanego na forum i różnica w oglądaniu świniaków jest bijąca po oczach. Wiewiórek na przykład przez poprzedniego weterynarza nie został nawet dotknięty.. BA! nawet na niego nie spojrzał.. Tu został osłuchany, obejrzany ze wszystkich stron i widać, że każde zwierzątko jest fajnie traktowane i brane na poważnie. Po co Tasman dostał penicylinę skoro weterynarz twierdził, że nic mu nie jest? Poza tym ewidentnie się źle po niej poczuł a po lekach które dostał w klinice w Poznaniu zdecydowanie doszedł do siebie no i też się okazało, że jednak ugryzienie się wcale ładnie nie goi. Co do penicyliny jest dużo informacji do znalezienia w internecie, że ma złe działanie na świnki a dokładnie tłumaczyła to gdzieś tu w wątku Kimera. Teraz na szczęście już jest dobrze. Poza tym tak naprawdę nie wiem co mu dał, bo nie dostałam od niego nic.. książeczki nie wypełnił.. miał wysłać odpowiednią informacje mailem i do dziś nic nie dostałam. Razem z penicyliną podał jakiś steryd może to wina tego sterydu, a może po prostu tego, że nie dostał probiotyku ale na prawdę byłam przerażona stanem Taśka i jadąc do Poznania do weterynarza mówiłam do męża, że jak tu będzie tak samo to wsiadam z nim w pociąg do Warszawy, bo nie będę patrzeć jak mi mały zdycha bezczynnie.. na szczęście okazało się, że lekarze są na prawdę specjalistami a nie tylko udają jak tamten.. Odnośnie probiotyku mam dawać Tasieńkowi dalej więc dopóki mi się nie skończy będzie dostawał ;)
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”