Dawno nie pisałam...
U Tamisa i Federa jeden dzień jest podobny do drugiego. A średnio co dwa tygodnie wypada mała atrakcja w postaci wyjazdu do Gdyni na korektę i przegląd.
Jak powiedziała dr Judyta- obaj żyją na kredyt i to od dłuższego czasu.
Tamis waży już jedynie 577g, czasami dociągnie do 608. Sam nie je prawie wcale, chyba, że karmę ratunkową z miseczki. Ale do strzykawki bardzo żwawo się wyrywa i gimnastykuje przy kratkach, byle jak najprędzej ją dorwać.
Z leków przyjmuje na stałe Vetmedin 2x1/6tab i Rubennal.
Feder niestety w ostatnim czasie się posypał. On potrzebuje rzadszych korekt- 1x w miesiącu, albo nawet i nie.
Ale: ogólnie wygląda nieciekawie, waga 720g. Ma brzydkie boby, wyskubał się (albo wyłysiał) na udkach i podbrzuszu. No i ten wilgotny nos (bo katar, to za dużo powiedziane)- jak był, tak jest.
Dr po wynikach krwi zleciła Hepatil na wątrobę, enteroferment na boby i dalej dostaje Rubenal.
Sam wygląd krwi też się Dr nie podobał.
Trzeba też było zrobić USG, bo węzły chłonne powiększone i coś się ewidentnie w środku dzieje. Wynik poniżej.
Tak, że ten..
Nie ma co się oszukiwać- to bardzo chore świnki, obie. Opieka terminalna. Do leków dr Judyta dorzuciła jeszcze Federowi Encorton 2x1g przez 10 dni a potem 2x3/4 -do końca.