Anula pisałam pismo do Rzecznika odnośnie tej reklamacji

normalnie szlag mnie trafia, gościu spartaczył robotę, nie przyznaje się do tego i tyle problemów, że gdyby właśnie nie moja zawziętość względem auta to odpuściłabym już z 10 razy

więc pisałam... i pisałam, i kasowałam i pisałam, i te wszystkie załączniki, dokumenty, rozmowy na fb, opinie Rzeczoznawcy, wszystko opisuj, drukuj, zaznaczaj,kopiuj, wklej a i tak nie wiadomo po co ja się w to bawię skoro do sądu znowu będę musiała się powtarzać, bo ten gościu jest jakiś niereformowalny

najgorsze jest to że żeby walczyć o swoje tyle trzeba poświęcić dodatkowego czasu, pieniędzy... szkoda gadać.
Sonet sam się uwalił na laptopie... mój już dawno sztywny bo... właśnie go podlałam, więc jak chłopaka laptop też zostanie podlany to... no zamordowałby mnie gołymi rękami

no ale Sonet jest bardzo czystą świnką i zaufałam mu że nie narobi bo on zanim tyłek do lania wystawi to musi mieć dogodny kąt i miejsce, laptop cały więc jeszcze trochę pożyję

jak jest na rękach to robi identycznie jak Chrupek czyli liże po nosie, a jak sytuacja robi się bardzo awaryjna to gryzie w kichawe. Raz Chrupek mnie tak dziabnął, (byłam po nocce i już odpływałam, a on koniecznie musiał iść na ręce i na mnie leżeć) że nos mnie przez dwa tyg bolał no ale... przynajmniej mnie nie osikał.