Kochana, ja czasami bym chciała żeby moje się głośniej darły ,a nie tylko stójkowały.One biedne takie nie do końca pewne siebie...Ciesz się więc Twoimi pasibrzuszkami !
Moje świnki - Belinda i Pernilla :
oraz mopsik Bella
Pamięci ukochanego Icunia i poprzedzającej go Wielkiej Czwórki...
Oczywiście, że się cieszę A najgłośniejsza jest Mysza. Ai nigdy nie kwiczy.
A dzisiaj mieliśmy duet egzotyczny: Mysza tańczyła kręcąc kuprem i podrygując, a Uleczka przenikliwie ćwierkała. Takie widowisko było, że bilet można byłoby sprzedawać