Byłam dziś z chłopcami u weterynarza, tak kontrolnie, bo wczoraj przeglądałam im sierść i zauważyłam parę niepokojących śladów, chciałam się upewnić czy to ugryzienia. Poza tym Kukiś miał taki biały ślad, ale pani powiedziała, że to raczej tylko ugryzienie, chociaż może to być początek grzybicy, jakby coś się dalej z tym działo, to mam przyjść znów. Najwięcej ugryzień ma Rubiś (

), ale to już bardziej gojące się ranki. Jednak przy uszku ma coś, co nie wygląda na dziabnięcie, a bardziej na początek grzybicy, bo ma jakby zaczerwienione półkole przy uszku (przez zmianę miejsca i stres z tym związany) no i mam go wykąpać w nizoralu.
No i Kukiś ostatnio kicha i przy tym zasycha mu wydzielina przy nosku, a jako, że po osłuchaniu było wszystko w porządku, to weterynarz nie chciała go "narażać" na antybiotyk. Mam zwiększyć dawkę wit. C, może to pomoże.
A Zeusek jako jedyny jest najzdrowszy z całej trójki, znalazłam tylko jedno ugryzienie (i coś mi się wydaje, że to przez Cookiego, który go dziabnął w tyłek, kiedy ten jadł sobie siano, bo jest właśnie w tym miejscu).
I od razu chciałam się upewnić czy moja waga dobrze działa i okazało się, że jeszcze się nie zepsuła.
Waga przedstawia się tak:
Cookie - 1000 g
Zeus - 875 g
Rubin - 820 g
Chociaż ta waga im spada i się podwyższa, po przed pójściem do weta Kukiś miał 1012 g, a teraz ma 1000 g, a Rubin miał 820, teraz ma 800 g.

Chociaż ich waga też skacze w górę i to nie są takie wielkie różnice, wczoraj na przykład Rubin ważył około 750 g, później 825 g, teraz 800 g... Nie wiem od czego to zależy, ale nie wygląda jakby to przez jakąś chorobę, bo jak byli badani, to wszystko było w porządku. W dodatku jedzą normalnie, dużo, jak zawsze.
