Dziękuję wszystkim za kciuki

Świnko Morska, bo Major to świnka o dwóch obliczach - maczo z zajęczym serduszkiem
Kroniki wizyt lekarskich ciąg dalszy:
Gryzelda - bez zmian, je generalnie sama, ale dokarmiamy ją 2x dziennie. Niestety znowu schudła, waga 550g (już się nie łudzę, że będzie więcej)
Major - pododermatitis, smarujemy Linomagiem. Przytył, waga 1250 (jak??? cały czas jest na diecie!)
Olesia - zagadkowe napady "niemożności normalnego chodzenia": z chwili na chwilę przestaje chodzić, a zaczyna przemieszczać się ruchem pełzającym, pozostawiona w bezruchu od razu się kładzie i zwija w rogalik. W tym czasie jest nadwrażliwa na dotyk i ma mniejszy apetyt. Raz wylądowaliśmy z nią na nocnym dyżurze, drugi raz sama leżałam z gorączką i nie podjęłam żadnych kroków, przeszło jej samo. Hipoteza weta - jakieś wyjątkowo bolesne wzdęcia/kolki, być może one są też przyczyną utraty masy (Olesia waży 920g, schudła mniej więcej tyle, ile Major przytył

)
A u mnie - grypa mnie pokonała, od soboty leżę plackiem i dzień dzisiejszy jest pierwszym, kiedy wstanie z łóżka nie przekracza moich możliwości. Ledwo oddycham i ledwo mówię, a w poniedziałek muszę wrócić do pracy, ech...