Miło, że zaglądacie! To jeszcze napiszę nieco o innych panienkach
Wszystkie kocham jednakowo, a okresowo zawsze najbardziej tą, która choruje. Lusia zrobiła się strasznie przesłodka odkąd zaczęła chorować. Pewnie dlatego, że często była u mnie na rękach, dokarmiałam ją, przytulałam w przychodni i broniłam od złych weterynarzy

Kiedyś totalny dzikus, dziś trochę przestraszona, ale ciekawska mordka.
Busia to ogromny naleśnik, piękna, delikatna dama. Lubi pieszczoty, choć wydaje mi się, że czasami czuje się nieco niepewnie na kolanach. Busia i Lusia bardzo lubią być głaskane razem, wtedy robi się totalny luuuz i mam dwa placuszki
Mania oczywiście jest totalnie zakręconą świnkoosobowością. Chodzi za domownikami jak piesek. Chciałaby też zjeść mój obiad. Szczególnie chyba uwielbia czekoladę, bo jak ją czuje, to leci na złamanie karku (oczywiście nie daję jej tego wszystkiego, broń Boże!

). Wydaje mi się, że ktoś ją musiał karmić ludzkim jedzeniem jak była mała. W końcu trafiła do mnie w wieku 2 lat. Mania wyciąga nóżki sekundę po ułożeniu się na kolanach, a obcych traktuje tak samo jak nas - nie ważne gdzie, ważne że swobodnie można się rozciągnąć

Oczywiście jako jedyna świnka zna wszystkie kąty w domu. Nie boi się wychodzić za pokój. Najbardziej lubi kuchnię - wiadomo czemu
