Moje panienki w sobote były bardzo obrażone bo pańcia na czas sprzątania najpier wystawiła ich klatke na stół i nie mogły kontrolować porządków a potem jeszcze się okazało że pańcia bez pytania zlikwidowała ich wybieg i wszystkie zabawki.

!!! I tak po skończonym sprzątaniu panienki wyszły z klatki pobrykać a tu-nic nie ma

,kompletnie nic-nie ma domku,zabawek,misek,gałązek ani leżaczka. Patrzyły na mnie oburzone jakby chciały powiedzieć-oddawaj nasz plac rekreacyjno-wypoczynkowy i to natychmiast.
Popyskowały tak sobie troche w moim kierunku i obrażone poszły do klatki nie słuchając że oddam im ich plac w niedziele jak nie będzie gości. Najwyraźniej im się to nie spodobało bo natychmiast mi nasikały i nabobczyły na środku kuchni. No cóż rozumiem ich protest bo kuchnia jest ich i one tam rządzą ale musiały jakoś wytrzymać do niedzieli. W niedziele jak goście pojechali moje księżniczki odzyskały swój plac i były mega szczęśliwe bo nie dość że pańcia wszystko oddała to jeszcze zdjęcia blokade z wyjścia na pokój i panienki gęsiego przechadzały się dumnie po całym mieszkaniu. Były tak zadowolone i zaaferowane że zapomniały nasikać i nabobczyć pod łóżkiem

ale wybaczam im to bo mogłam delektować się w spokoju kawą i ich słodkim widokiem jak radośnie brykały po pokoju.
