My też dla Ryśka już trochę szukamy

a on coraz bardziej samotny, pomimo zabawiania, gadania z nim i w ogóle stawania na uszach

mi odległość nie przeszkadza aż tak, bo regularnie jestem w Gdańsku na zjazdach. No nic, poczekamy, zobaczymy czy nas zechcą jako "stałych" opiekunów
