Po długim czasie myślenia i obserwowanie kwiczkowych chmurek, podjęliśmy decyzję w sprawie imion. Były przeróżne opcje m.in. Chmurka i Obłoczek, Ptyś i Beza, Freya i Frey i inne... Próbowaliśmy do nich zwracać się w różny sposób lecz nic nam nie pasowało. Doszliśmy jednak do wniosku, że Milky bardzo pasuje do Milky

A ostatni jesienny śnieg natchnął nas i mamy nowe imię dla Lazio. Od teraz Lazio będzie Snowy. Podoba nam się ponieważ, ładnie razem brzmią "Mliky i Snowy" w tłumaczeniu też "Mleczna i Śnieżny" i do niech pasuje
A oto relacja z kwiczej strony:
S: Ostatnio Duzi zaczęli do mnie mówić Snowy. W sumie to nie wiem dlaczego bo lubiłem swoje imię, chociaż czasami zamiast Lacjo, ludzie mówili do mnie Lazio i trochę mnie to denerwowało. W każdym razie od razu, gdy miałem okazję, sprawdziłem co to znaczy. Okazało się, że "Snowy" to "Śnieżny" od śniegu. Całkiem fajnie, choć cały ten biały śnieg, widziałem tylko raz przez okno, jak Duża próbowała mi go pokazać (teraz już wiem dlaczego).
S: Nie pozwolono mi zbyt długo siedzieć na stole, ale później mogłem pooglądać inne świnki na jakimś "fejspuku" co też było fajne.
M: Cześć Wszystkim! mój mąż ma nowe imię, a ja zostałam Milky z czego się bardzo cieszę
M: Snowy dalej produkuje bobko-bambosze, ale już na szczęście się tak nie przyczepiają do stópek. Ja na kolankach u Dużych dostaję pyszną zieleninkę, ale mężuś jeszcze za bardzo nie może. Chociaż czasami jak bardzo ładnie poprosi to dostanie jakiegoś liścia i wtedy tak zaciesza hihihi
M: Ja na pewno tak śmiesznie nie wyglądam podczas jedzenia, prawda? W końcu damie to nie przystoi
S: Lepiej pokażmy jak fajnie leży się na Dużych. Po chwili leżingu zamieniamy się miejscami, co Dużych strasznie śmieszy
M: Mnie osobiście najwygodniej leży się na Dużym...
M i S: Do następnego wierni fani, musimy wracać do obowiązków, w końcu sianko samo się nie zje!
