Jeżeli chcesz wchodzić w polemikę filozoficzną to tak naprawdę czas nie istnieje, ani teraźniejszość, przeszłość ani przyszłość. Dlatego mówi się, że wszystko już zostało ustalone i tak będzie. Jeszcze przed przyjściem na świat ustalamy co nasza dusza chce doświadczyć i co przeżyje. Ale to nie prawda, że wszechświat narzuca Ci jedną słuszną drogę i innej nie znajdziesz. Co najwyżej osiągniesz podobny efekt, ale inną drogą. Jest wiele światów równoległych i np. o tym w ciekawy sposób mówi fizyka kwantowa. Zgadzam się z Tobą, że istnieje przeznaczenie, ale i każdy jest kowalem własnego losu co wcale się nie wyklucza
Wszystko jest stworzone z energii i czy karty trzyma się w plastikowym pudełku czy w szkle nie ma dużego znaczenia jeżeli robisz to z dobrą intencją. Idziesz do źródła, a tam wszystko jest jednym.
Nie wiem za bardzo w jakim celu miał służyć Twój wpis? Chciałaś mnie zdyskredytować? Nauczyć czegoś? Bo za bardzo nie rozumiem. W każdym razie dziękuję, ale akurat o wszystkim co tutaj wspomniałaś wiedziałam wcześniej, co najwyżej nie ze wszystkim się zgadzam
Tarot
Moderator: pastuszek
- porcella
- Moderator globalny
- Posty: 23114
- Rejestracja: 07 lip 2013, 22:39
- Miejscowość: Warszawa
- Lokalizacja: Warszawa-Mokotów
- Kontakt:
Re: Tarot
Wątpię, żeby wszechświat zawracał sobie nami głowę. Istniejemy tak samo mniej więcej jak psy, meduzy i trawa. Dlatego możliwe jest porozumienie między nami, bo biologicznie mamy materię dość podobną. Dla wszechświata jesteśmy pikusie.
Jak pisał Wielki Kochanowski:
Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy,
Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy;
Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy,
Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy.
Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,
Wszystko to minie jako polna trawa;
Naśmiawszy się nam i naszym porządkom,
Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom
Jak pisał Wielki Kochanowski:
Fraszki to wszytko, cokolwiek myślemy,
Fraszki to wszytko, cokolwiek czyniemy;
Nie masz na świecie żadnej pewnej rzeczy,
Próżno tu człowiek ma co mieć na pieczy.
Zacność, uroda, moc, pieniądze, sława,
Wszystko to minie jako polna trawa;
Naśmiawszy się nam i naszym porządkom,
Wemkną nas w mieszek, jako czynią łątkom
Re: Tarot
Dlaczego odbierasz moje słowa jako pouczanie?
Normalnie się wypowiadam. Ktoś zadaje pytanie, to odpowiadam. Opisuję swoje odczucia i przekazuję swoje poglądy, bez słowa krytyki - bez personalnych wynurzeń.
W gwoli ścisłości
Zadałam pytanie: W czym trzymasz karty?
Odpowiedziałaś: Karty tarota trzymam w drewnianym pudełku (tak z ciekawości jakie to ma znaczenie? XD)
Zatem wyjaśniłam jakie ma to znaczenie: w siódmym poście.
W wyniku czego otrzymuję od Ciebie reprymendę: Nie wiem za bardzo w jakim celu miał służyć Twój wpis? Chciałaś mnie zdyskredytować? Nauczyć czegoś?
Przepraszam, ale nie rozumiem takiego toku myślenia. Skoro to wiedziałaś, to po co mnie pytasz. Dla mnie logiczne jest, że jeśli pytasz, to znaczy nie wiesz. No to się rozpisałam.
Każda z Was, napisała o własnych przekonaniach, z którymi zgadzam się lub nie, ale czy teraz ja mam komuś zwrócić uwagę, że jest w błędzie? Że się wymądrza?
Chciałam się dowiedzieć co wiesz o Tarocie. Czy masz zdolności wyczuwania energii i podchodzisz do tego ezoterycznie, czy też raczej stawiasz karty poprzez wyuczone schematy.
Chciałam skorzystać z Twojej propozycji postawienia Tarota, ale chyba mi się już odechciało. Straciłam natchnienie.
Normalnie się wypowiadam. Ktoś zadaje pytanie, to odpowiadam. Opisuję swoje odczucia i przekazuję swoje poglądy, bez słowa krytyki - bez personalnych wynurzeń.
W gwoli ścisłości
Zadałam pytanie: W czym trzymasz karty?
Odpowiedziałaś: Karty tarota trzymam w drewnianym pudełku (tak z ciekawości jakie to ma znaczenie? XD)
Zatem wyjaśniłam jakie ma to znaczenie: w siódmym poście.
W wyniku czego otrzymuję od Ciebie reprymendę: Nie wiem za bardzo w jakim celu miał służyć Twój wpis? Chciałaś mnie zdyskredytować? Nauczyć czegoś?
Przepraszam, ale nie rozumiem takiego toku myślenia. Skoro to wiedziałaś, to po co mnie pytasz. Dla mnie logiczne jest, że jeśli pytasz, to znaczy nie wiesz. No to się rozpisałam.
Każda z Was, napisała o własnych przekonaniach, z którymi zgadzam się lub nie, ale czy teraz ja mam komuś zwrócić uwagę, że jest w błędzie? Że się wymądrza?
Chciałam się dowiedzieć co wiesz o Tarocie. Czy masz zdolności wyczuwania energii i podchodzisz do tego ezoterycznie, czy też raczej stawiasz karty poprzez wyuczone schematy.
Chciałam skorzystać z Twojej propozycji postawienia Tarota, ale chyba mi się już odechciało. Straciłam natchnienie.
Re: Tarot
Nie chodziło o pudełko. Bez przesady, to są bzdety. Jest emotikonka przy moim pytaniu 'jakie to ma znaczenie' co powinnaś zrozumieć jaki wydźwięk ma moje pytanie
Napisałaś, że przyszłość się nie zmienia sugerując, że to co napisałam wcześniej jest nieprawdą. O to mi chodziło.
Jakbyś chciała, żebym Ci postawiła Tarota od początku to zadawałabyś inne pytania i przede wszystkim na privie a nie tutaj. Nikogo nie zamierzam przekonywać do Tarota, nie mam nic na sprzedaż i nie będę nikogo próbować przekonywać. Każdy musi to poczuć, wtedy oznacza to, że to jest właściwa osoba i właściwy czas na to. Mając wątpliwości dla mnie jest to znak, że lepiej, żebym nie stawiała Ci Tarota.
porcello myślę, że jeżeli ktoś tego nie czuje to trudno to wytłumaczyć...
Napisałaś, że przyszłość się nie zmienia sugerując, że to co napisałam wcześniej jest nieprawdą. O to mi chodziło.
Jakbyś chciała, żebym Ci postawiła Tarota od początku to zadawałabyś inne pytania i przede wszystkim na privie a nie tutaj. Nikogo nie zamierzam przekonywać do Tarota, nie mam nic na sprzedaż i nie będę nikogo próbować przekonywać. Każdy musi to poczuć, wtedy oznacza to, że to jest właściwa osoba i właściwy czas na to. Mając wątpliwości dla mnie jest to znak, że lepiej, żebym nie stawiała Ci Tarota.
porcello myślę, że jeżeli ktoś tego nie czuje to trudno to wytłumaczyć...
Re: Tarot
No to nie zrozumiałam, tego emotikona. Widać go nie znam.
Dla mnie stawianie Tarota to bardzo poważna sprawa. Chciałam dopytać o szczegóły.
Pomyślałam o innych osobach, które mają wątpliwości i dlatego pomyślałam, że może tutaj w wątku warto poruszyć temat. Może ktoś by się przyłączył do dyskusji, przestał się bać, zainteresował.
No cóż, wyszło jak wyszło.
Faktycznie, w tym momencie stawianie przez Ciebie dla mnie Tarota, to nie najlepszy pomysł.
Dziękuję za dyskusję.
Bo dla mnie jest to nieprawda. Mam inną wiedzę na ten temat. Nie widzę w tym nic złego. To wszystko.Napisałaś, że przyszłość się nie zmienia sugerując, że to co napisałam wcześniej jest nieprawdą. O to mi chodziło.
Dla mnie stawianie Tarota to bardzo poważna sprawa. Chciałam dopytać o szczegóły.
Pomyślałam o innych osobach, które mają wątpliwości i dlatego pomyślałam, że może tutaj w wątku warto poruszyć temat. Może ktoś by się przyłączył do dyskusji, przestał się bać, zainteresował.
No cóż, wyszło jak wyszło.
Faktycznie, w tym momencie stawianie przez Ciebie dla mnie Tarota, to nie najlepszy pomysł.
Dziękuję za dyskusję.
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Tarot
Też mnie to mocno zaciekawiło, zawsze mnie intrygowały sprawy egzocentryczne, ale ze zdrowego rozsądku trzymałam się od nich z daleka... Czy wiek osoby dla której układa się Tarota ma znaczenie?
Re: Tarot
Jeżeli mnie sprawdzasz to znaczy, że nie ufasz. Ale nie jest to nic złego. Chodzi o to, że trzeba się czuć dobrze z taką osobą. Od początku tak nie było, więc słuszna decyzja
Tarot to nie zabawa. Każde słowo, które wypowiesz może mieć znaczenie, wpływ. Np. kiedyś znajomy mnie pytał o jego związek. Zerwał z dziewczyną, a ona akurat zaszła w ciążę. Wrócił do niej. I pytał o przyszłość. Karty mi pokazały poronienie. Nic mu nie powiedziałam, bo to mogłaby być samospełniająca się przepowiednia. Powiedziałam jedynie, aby dbał o nią i żeby chodzili do lekarza. Niestety poroniła i przyznałam mu się, że tak mi karty powiedziały. Miał do mnie pretensje, że mu nie powiedziałam, ale cóż no! Nie chciałam mieć tego na sumieniu!
Albo np. inna śmieszna historia. Moja przyjaciółka zaczęła spotykać się z mężczyzną. Na pierwszym spotkaniu z ciekawości pytał mnie o wiele rzeczy. Przepowiedziałam, że za 2 lata będą mieć dziecko. Oczywiście sceptycznie do tego podeszli. Rok później przyjaciółka dzwoni do mnie i mówi, że karty się myliły, bo jej partner był u urologa i się okazało, że ma jakiś defekt i jak zostanie tatą to jak szóstka w lotto. Po kilku miesiącach przyjaciółka zaciążyła
Tarot to nie zabawa. Każde słowo, które wypowiesz może mieć znaczenie, wpływ. Np. kiedyś znajomy mnie pytał o jego związek. Zerwał z dziewczyną, a ona akurat zaszła w ciążę. Wrócił do niej. I pytał o przyszłość. Karty mi pokazały poronienie. Nic mu nie powiedziałam, bo to mogłaby być samospełniająca się przepowiednia. Powiedziałam jedynie, aby dbał o nią i żeby chodzili do lekarza. Niestety poroniła i przyznałam mu się, że tak mi karty powiedziały. Miał do mnie pretensje, że mu nie powiedziałam, ale cóż no! Nie chciałam mieć tego na sumieniu!
Albo np. inna śmieszna historia. Moja przyjaciółka zaczęła spotykać się z mężczyzną. Na pierwszym spotkaniu z ciekawości pytał mnie o wiele rzeczy. Przepowiedziałam, że za 2 lata będą mieć dziecko. Oczywiście sceptycznie do tego podeszli. Rok później przyjaciółka dzwoni do mnie i mówi, że karty się myliły, bo jej partner był u urologa i się okazało, że ma jakiś defekt i jak zostanie tatą to jak szóstka w lotto. Po kilku miesiącach przyjaciółka zaciążyła
- Bulletproof
- Posty: 1225
- Rejestracja: 02 mar 2014, 20:21
- Miejscowość: Gdańsk
- Kontakt:
Re: Tarot
Strasznie ciekawe to jest! Ale wierzę, że przyszłości raczej zmienić się nie da. Więc wracając do mojego pytania, czy wiek tej osoby ma wpływ na poprawność?
Re: Tarot
Że co proszę? Ale Ty mówisz o swoich odczuciach, czy o moich, bo się pogubiłam?Chodzi o to, że trzeba się czuć dobrze z taką osobą. Od początku tak nie było, więc słuszna decyzja
Jeśli uważasz, że to nic złego, że nie ufam i sprawdzam to o co chodzi?
Bulletproof. Wiek, nie ma tutaj najmniejszego znaczenia.