Nie, normalnie zamówiona, standardowa, gotowa klatka... Interweniuje regularnie od dwóch tygodni i nie widzę skutków. Żeby było śmieszniej sklep wysyła mi automatyczne maile z prośbą o ocenę transakcji Moje dziewczynki mają gdzie mieszkać, więc tragedii nie ma. Ale sytuacja jest niefajna. Rozumiem, że jest to "nietypowy" produkt i mogą nie mieć go na stanie, żeby mi wymienić (klatka przyszła uszkodzona i stąd ta zabawa), ale wystarczy o tym napisać. Bo nie wierzę w to, że wysłali mi nowy produkt ponad tydzień temu. Serio mój kot szybciej by mi przyniósł tą klatkę w takim razie. Właśnie skrobię do nich kolejnego maila, bo telefonicznie trudno się dogadać. A dalej oddam sprawę w ręce swego mężczyzny, on jest znacznie bardziej asertywny.
UPDATE: Haha wylanie żalu tu pomogło! Mam wiadomość, że klatka jest w drodze
Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach
Moderator: pastuszek
Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
No i super! Czekamy więc na klatkę, przeprowadzkę i nowe foty
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Tez czekam na zdjęcia w nowym lokum!
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Dziś niestety Linoskoczka zafundowała sobie wizytę u weta Stan zapalny spojówki, oczko obolałe i biedne. Ale już wszystko pod kontrolą mam nadzieję. Była bardzo dzielna i pod koniec wizyty już nawet była gotowa zwiedzać gabinet. Ja za to dopiero teraz ogarnęłam w jakim ciuchu się do weta wybrałam Ale cóż...Trochę się bałam na kogo trafimy, niedawno się przeprowadziliśmy i daleko mamy do znanego nam weta, na dodatek ten nie przyjmuje dziś. Więc poszłyśmy w nowe miejsce i trafiłyśmy na miłą Panią Doktor Potem wykupiłyśmy kropelki i teraz już Skoczka wcina pietruszkę i pomidorka z resztą.
A po wizycie u weta dziewczyny testowały drybedzik
Cichotka
Linoskoczka
A po wizycie u weta dziewczyny testowały drybedzik
Cichotka
Linoskoczka
- Asita
- Posty: 9429
- Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
- Miejscowość: Sopot
- Kontakt:
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
O! W końcu foteczki w większym wydaniu nastroszonych puchatków
Biedne oczko. Zawsze też świetlikiem zaparzonym można się wspomóc
Biedne oczko. Zawsze też świetlikiem zaparzonym można się wspomóc
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Asita Świetlik obowiązkowo, ale nie chciałam sama ingerować. Wyglądało poważniej niż było bo cały policzek zapaćkany, w oczku ropa. A to wszystko w kilka godzin. Karmię dziewczyny o 6 a oczko zastałam w takim stanie o 13. Bałam się, że to coś poważniejszego.
Teraz mam do przemywania oczu dwa stwory, psa i Skoczkę.
Foteczek porobię więcej bo uwielbiam dziewczyny focić (jak już znjadę oczy idzie głądko), tylko muszę się odkopać trochę z góry pracy
Teraz mam do przemywania oczu dwa stwory, psa i Skoczkę.
Foteczek porobię więcej bo uwielbiam dziewczyny focić (jak już znjadę oczy idzie głądko), tylko muszę się odkopać trochę z góry pracy
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Serio już ogłupiałam i nie wiem co robić z tą klatką. Właśnie do mnie dzwonili, że mi jej nie wymienią. Uszkodzoną mam oddać. Przepuściłam kilka dobrych okazji w oczekiwaniu na wymianę. Żeby było fajniej mam teraz dużo pracy i mało kasy więc nic nie kupię innego (klatka była z promocji). Już nie wiem co robić, za zwrot kasy za zamówienie nie będzie mnie stać na inną klatkę
A miało być tak pięknie
A miało być tak pięknie
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
a jakiej wielkości klatki potrzebujesz?
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
Tamta była 150 x 75 i właśnie taką chce dla dziewczynek. Bo niestety już źle widzą i nie chce ich puszczać po nowym mieszkaniu, którego nie znają. A wybieg odpada z racji na kota i psa Zastanawiam się czy nie wycofać się z reklamacji i nie kleić klatki taśmą czy coś :/
PS. Pisałam na szybko więc dopiszę. Dziewczynki śmigają sobie po domu, ale pod moim nadzorem. W poprzednim miejscu miały do dyspozycji zamknięty pokój, który dobrze znały. Chcę im zapewnić dużą przestrzeń mieszkalną po prostu.
PS. Pisałam na szybko więc dopiszę. Dziewczynki śmigają sobie po domu, ale pod moim nadzorem. W poprzednim miejscu miały do dyspozycji zamknięty pokój, który dobrze znały. Chcę im zapewnić dużą przestrzeń mieszkalną po prostu.
Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka
A mocno jest ta kuweta pęknięta? Może jakoś od spodu przykleić kawałek plastiku żeby nie przeciekało?