Wesołe stadko na 16 łapkach i 4 kopytkach

Tutaj opowiadamy o naszych pupilach.

Moderator: pastuszek

Regulamin forum
Tematy nie odwiedzane dłużej niż 90 dni będą usuwane.
Pikabu

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Pikabu »

Nie, normalnie zamówiona, standardowa, gotowa klatka... Interweniuje regularnie od dwóch tygodni i nie widzę skutków. Żeby było śmieszniej sklep wysyła mi automatyczne maile z prośbą o ocenę transakcji :lol: Moje dziewczynki mają gdzie mieszkać, więc tragedii nie ma. Ale sytuacja jest niefajna. Rozumiem, że jest to "nietypowy" produkt i mogą nie mieć go na stanie, żeby mi wymienić (klatka przyszła uszkodzona i stąd ta zabawa), ale wystarczy o tym napisać. Bo nie wierzę w to, że wysłali mi nowy produkt ponad tydzień temu. Serio mój kot szybciej by mi przyniósł tą klatkę w takim razie. Właśnie skrobię do nich kolejnego maila, bo telefonicznie trudno się dogadać. A dalej oddam sprawę w ręce swego mężczyzny, on jest znacznie bardziej asertywny.

UPDATE: Haha wylanie żalu tu pomogło! Mam wiadomość, że klatka jest w drodze :D
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Asita »

No i super! Czekamy więc na klatkę, przeprowadzkę i nowe foty :102:
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
loriain

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: loriain »

Tez czekam na zdjęcia w nowym lokum! :102:
Pikabu

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Pikabu »

Dziś niestety Linoskoczka zafundowała sobie wizytę u weta :( Stan zapalny spojówki, oczko obolałe i biedne. Ale już wszystko pod kontrolą mam nadzieję. Była bardzo dzielna i pod koniec wizyty już nawet była gotowa zwiedzać gabinet. Ja za to dopiero teraz ogarnęłam w jakim ciuchu się do weta wybrałam :P Ale cóż...Trochę się bałam na kogo trafimy, niedawno się przeprowadziliśmy i daleko mamy do znanego nam weta, na dodatek ten nie przyjmuje dziś. Więc poszłyśmy w nowe miejsce i trafiłyśmy na miłą Panią Doktor :D Potem wykupiłyśmy kropelki i teraz już Skoczka wcina pietruszkę i pomidorka z resztą.

A po wizycie u weta dziewczyny testowały drybedzik :)

Cichotka
Obrazek

Linoskoczka
Obrazek
Awatar użytkownika
Asita
Posty: 9429
Rejestracja: 18 lut 2015, 18:11
Miejscowość: Sopot
Kontakt:

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Asita »

O! W końcu foteczki w większym wydaniu nastroszonych puchatków :love:
Biedne oczko. Zawsze też świetlikiem zaparzonym można się wspomóc :)
Moje myszaki http://www.forum.swinkimorskie.eu/viewt ... =55&t=4152
Żurek i Alfredzik na zawsze pozostaną z nami
Pikabu

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Pikabu »

Asita Świetlik obowiązkowo, ale nie chciałam sama ingerować. Wyglądało poważniej niż było bo cały policzek zapaćkany, w oczku ropa. A to wszystko w kilka godzin. Karmię dziewczyny o 6 a oczko zastałam w takim stanie o 13. Bałam się, że to coś poważniejszego.

Teraz mam do przemywania oczu dwa stwory, psa i Skoczkę.

Foteczek porobię więcej bo uwielbiam dziewczyny focić (jak już znjadę oczy idzie głądko), tylko muszę się odkopać trochę z góry pracy :(
Pikabu

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Pikabu »

Serio już ogłupiałam i nie wiem co robić z tą klatką. Właśnie do mnie dzwonili, że mi jej nie wymienią. Uszkodzoną mam oddać. Przepuściłam kilka dobrych okazji w oczekiwaniu na wymianę. Żeby było fajniej mam teraz dużo pracy i mało kasy więc nic nie kupię innego (klatka była z promocji). Już nie wiem co robić, za zwrot kasy za zamówienie nie będzie mnie stać na inną klatkę :(

A miało być tak pięknie
loriain

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: loriain »

a jakiej wielkości klatki potrzebujesz?
Pikabu

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: Pikabu »

Tamta była 150 x 75 i właśnie taką chce dla dziewczynek. Bo niestety już źle widzą i nie chce ich puszczać po nowym mieszkaniu, którego nie znają. A wybieg odpada z racji na kota i psa :( Zastanawiam się czy nie wycofać się z reklamacji i nie kleić klatki taśmą czy coś :/

PS. Pisałam na szybko więc dopiszę. Dziewczynki śmigają sobie po domu, ale pod moim nadzorem. W poprzednim miejscu miały do dyspozycji zamknięty pokój, który dobrze znały. Chcę im zapewnić dużą przestrzeń mieszkalną po prostu.
loriain

Re: Dziewczynki: czyli Toffi, Linoskoczka i Cichotka

Post autor: loriain »

A mocno jest ta kuweta pęknięta? Może jakoś od spodu przykleić kawałek plastiku żeby nie przeciekało?
ODPOWIEDZ

Wróć do „Nasze świnki”