CAVIARNIA

Jej, rozchodzą się jak ciepłe bułeczki . Natalinko, daj znać czy możesz jeszcze jedną z panien wydać pojedynczo

Oczywiście, że mogę - skoro jedna pójdzie sama, to i druga może

porcella pisze:Ze zdjec wynika, ze siostry maja rozowe oczy... Takie popkornujace malenstwa, wychowane w domu, odkarmione przez matke tyle, ile trzeba, to sama slodycz i najwdzieczniejszy domownik.
Btw niech mnie Kimera poprawi w razie czego
Biały z rozowymi oczami nazywa sie PEW czyli Pink Eyed White - o ile pamietam? Taki uklad genow daje brak barwnikow, a nie albinizm, ktory jest rodzajem wady. Himalaya to z kolei potoczna juz w tej chwili nazwa bialej swinki z ciemniejszymi wybarwieniami na uszach, lapach i nosie.
Poniewaz gen chodzi roznie wiec sa i kolorowe z rozowymi oczami i sa tez oczy rubinowe, czyli takie w kolorze czerwonego wina albo kompotu wisniowego.
Rozowe oczy maja ten plus, ze lepiej w nich widac kazdy uraz czy zaburzenie.

Himalaja to nie jest potoczna nazwa to nazwa rasy. Każda biała świnka z czerwonymi oczami to himalaja, jeśli nie ma widocznych znaczeń w kolorze czarnym lub brązowym to dalej himalaja tylko niewybarwiona, jeśli biała świnka ma czarne oczy to już genetycznie california też jeśli bez znaczeń to niewybarwiona. Jedynie nie wiem co z białą niebieskooką

Ale mają dziewczynki wzięcie

Mnie się wydaje, że tzw. niebieskie oko to tylko nazwa potoczna, bo w rzeczywistości tęczówka jest normalna, brązowa, tylko białko oka ma ciemniejsze, niebieskawe zabarwienie. W takim razie biała świnka z "niebieskimi" oczami byłaby świnką białą o ciemnych oczach, czyli, jak nazwałaś, niewybarwioną o umaszczeniu typu california.
Wybarwione świnki kalifornijskie przypominają himalajki, tylko bazowym kolorem jest złoty.

California nie musi być złota, może być biała (tylko oczy ją od himalajki wtedy odróżniają), może też mieć inne kolory ale faktycznie najczęściej widzimy te beżyki, chyba są najpolularniejsze

Skąd Wy to wszystko wiecie, Dziewczyny???
A ludzie myślą, że świnka to świnka
Natalinka! chyba Ci oddam laborantki do potrzymania - zaraz pójdą do adopcji...

Hej hej, co u dziewczyn słychać?

Dziewczyny mają się świetnie - ważyłam przedwczoraj z wieczora - Masza i Olga po 400g, drobna Irina 350g Moim zdaniem w każdej chwili mogą iść do domu stałego. Jedzą za siedmiu, moim zdaniem, i są przyjaźnie nastawione do świata, skoro natychmiast zaakceptowały kulejącą nieco Bambi. Popcornują na widok zielonego, siana, dosypywania suchego, nalewania wody, wymieniania peletu w kuwecie (częściowo załatwiają się w kuwecie!) - pogodne i energeczne dziewczynki, żadnych burd ani awantur.

Zdjęć nie udało mi się jeszcze pojedynczych zrobić - ostatni tydzień nie należał do najspokojniejszych. Nadrobię w nadchodzącym!

Jadę właśnie do Wrocławia na końcówkę festiwalu filmowego, wracam w niedzielę wieczorem. Odezwę do wszystkich zainteresowanych w poniedziałek - Metaforgano, bardzo chętnie pogadam skypem w ramach WPA, bo wygląda, że na żywo ciężko będzie kogoś szybko znaleźć; byłoby idealnie, jeśli do tego czasu miałabyś już większe miejsce dla dwóch świnek gotowe. Daj znać, kiedy by Ci pasowała taka rozmowa.

Super wieści
Muszę doczytać, jak wygląda świnkowe łączenie.

Co do rozmowy - jestem do twojej dyspozycji, siedzę w domu z dziećmi, także kiedy tobie pasuje Jeśli chodzi o klatencję - dzisiaj wieczorem z mężem obgadam konkretnie temat i zdecydujemy, co robimy - czyli pewnie jutro zamówię klatkę, albo rzeczy potrzebne do jej samodzielnej budowy. Tak czy inaczej, miejscówka powinna być gotowa w okolicy połowy przyszłego tygodnia

Decyzja zapadła Świnki będą miały klatkę w regale Expedit - wielkość około 70x40 cm x2 (bo 2 poziomy) Mam nadzieję, że to będzie ok? Klatka będzie gotowa w zależności od tego, jak szybko dojdą zamówione materiały, ale mam nadzieję, że środa-czwartek

Moje dziewczyny wymyśliły, że świneczka będzie mieć na imię Suzi