Strona 2 z 14

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 06 gru 2015, 10:28
autor: Anula
Może jest mięsożercą :lol:

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 06 gru 2015, 10:35
autor: Fuffa
Nieee, jednak nie :D nie ma to jak papryczka... Chociaż sianko od Pana Roberta też jest całkiem spoko :D

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 06 gru 2015, 11:12
autor: Asita
Och no palec też jest do spróbowania przecież :lol: Mój Alfik też czasem popróbuje :lol: Musisz zrobić osobną fotkę Geterka (czy też Getrów) i osobną Mańka, co by można popatrzeć :szczerbaty: Bo na fotkach z poprzednich wątków to takie tycie to to było :love:

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 06 gru 2015, 11:30
autor: Fuffa
Póki co udało mi się pstryknąć tylko coś takiego, bo chłopaki mega dziczeją :D

Obrazek

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 07 gru 2015, 9:28
autor: Anula
Tylko takie fotki?! Przecież są boskie, można się rozpływać :D

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 07 gru 2015, 9:43
autor: Fuffa
Właśnie się wieprze nauczyły, że człowieki reagują na słodkie piski i przynoszą ogórki :D i że paśnik jest dużo lepszy do spania niż hamak czy domek ;)

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 07 gru 2015, 9:46
autor: justynuszek
Na hamaczku :love:
U mnie reagowali na takie jakby "cmokanie" :)

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 07 gru 2015, 9:48
autor: Fuffa
Cmokam jak niosę im świeżynkę, żeby się przyzwyczaiły, że to duże w piżamie nie tylko męczy, ale też daje różne dobroci :D

Wychodzi na to, że Getry jest tutaj sporo odważniejszy od Mańka, bo przychodzi pierwszy i nawet się do głaskania nastawia ;)

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 07 gru 2015, 9:59
autor: Asita
Getry super, ale Maniek jak zza sianka wygląda :love:

Re: Śląskie prosiaki - Maniek (Łatek) i Getry (CzarneSpoden

: 07 gru 2015, 10:06
autor: Anula
Jeszcze Ci wyjdą bokiem te okrzyki o jedzenie. Sama z łezką w oku wspominam chwilę kiedy się moje nie upominały. Teraz po kilka razy na dzień jak wejdę do pokoju to larmo jest. Oczywiście sprawdza się zasada, że im mniejszą świnia tym głośniej krzyczy :lol: