
Chłopaki dojechali do mnie dzisiaj z Sosnowca, po drodze radośnie zasikując cały transporter

Są bardzo zgodnym rodzeństwem, póki co jedzą grzecznie z dwóch misek na przemian i nawzajem nawołują się do wyjścia spod hamaczka


Justynuszek, dziękujemy za wspaniałą opiekę i wyprawkę na nową drogę!
Panie i Panowie, oto moje śląskie prosiaki:
Udajemy, że wcale nas nie ma...

- Mówię Ci Getry, siedź pod spodem, ona jest jakaś dziwna...

Ten człowiek ma jakąś większą powierzchnię użytkową

