4 labiki, chłopaki, zdrowe, kolorowe, w Pv - szukamy DT !!!

[pucka69]

Naprawdę nikt nie weźmie maluchów?

[pucka69]

A może ktoś z innego niż Warszawa miasta? Miastka? Miasteczka? Miastusieńka?

[pucka69]

Jeden jedzie do Niki2 na DS - ten agut co osobno siedzi. Wit C i obserwować czy nie kaszle - ale to raczej przez krzyki ten świst dr słyszała. Warzywa powoli, bo w lecznicy nie wprowadzano. Zaniosłam dla niego transporterek mały.

[pucka69]

Mała zmiana. Trochę duża Świnkobus się spóźnił 2 godziny, Natalinka nie maiła siły już czekać i go zawozić na trasę - więc zostaje u niej przed dwa tygodnie, aż do następnej bytności Cynthii w Warszawie. A żeby mu nie było na tym tdt smutno dołączą do niego jutro trzej braciszkowie! Ale - nadal szukamy dla dwóch z nich domu tymczasowego na cito, Natalinka nie może ich wszystkich trzymać tygodniami.

[Chrumka]

OOOO Matko- Rude !!!

[martu.ha]

najmniej bojowy z tych samczyków będzie mile widziany u pani z Wilanowa, u której wczoraj robiłam wpa, jako kolega dla 2 letniego dominującego, ale nie agresywnego Zenona.
w razie ę proszę o pw

[Natalinka]

Zainstalowałam malucha w 80 i jak dołączą do nie go braciaki powinni nadal mieć mnóstwo miejsca (bo tak popatrzyłam na wolną 120 i pomyślałam, że on się zagubi!). Chłopak siedzi trochę osowiały w środku norki i nie bardzo chce wyłazić. Włożyłam mu mały kawałek ogórka - żeby miał w co zęby wbić i przy okazji, żeby mokre było - i ogórek zniknął. Ma picie w poidełku, ale nie pije na razie, ma suche (CC), ale nie je. Dołożyłam mu listek natki i jeszcze kawałek ogórka i pognałam do pracy.
Po 18 odbiorę pozostałą trójkę (Pucka, załatwisz, żeby wypisy były gotowe?). I będę obserwować, kto najmniej bojowy, Martu.ho ALe na razie to kruszki, kruszynki!

[pucka69]

Uważaj z warzywami. Powoli. Nie wiem czy potrzebne wypisy, bo oni chorzy nie byli. Agut - patrzeć czy nie kaszle, rudy z ciemnymi przednimi łapami - zwracać uwagę czy je i jak zęby wyglądają górne.

[Natalinka]

Tak, tak - karteczka wyraźnie mówiła, żeby uważać z warzywami, więc się stosuję. Natki 1 listek, a ogórka w sumie plasterek - ale martwię się, że jak tak siedzi w norce i nic nie pije, nie je, to się odwodni, a ja wrócę do domu i tylko tylko truchełko zastanę Więc taka opcję między "wcale" a "uważać" wybrałam.
Aha, czyli wystarczy, że przybędę i powiem, a prosiaki zostaną mi (wy)dane? Super!

[martu.ha]

Haha, tak to jest z dzikuskami labikami. Nie widać, nie słychać, a jak nie patrzysz jedzonko znika
Nie martw się, on niezauważony z pewnością poidło i jedzonko ogarnie.
A to też poczekamy, aż podrosną no i do końca kwarantanny, czyli z tydzień - dwa. I minimum 300g. Tylko chcę zaklepać, żeby nie pojechał nigdzie daleko, bo tam na Wilanowie już kolega czeka.