Hmmm... Z takim podejściem na stronie miłośników świnek daleko nie zajdziesz.
To że coś się robi w określony sposób to nie dowód na to że robi się to dobrze.
Ja trzymałam przez kilkanaście lat chomiki w nieodpowiednich warunkach. Nie wiedziałam że są złe, myślałam że wszystko jest w porządku. Ale w końcu zadałam sobie trud pogłębienia swojej wiedzy na ten temat i od tej pory warunki życia moich chomików zmieniły się radykalnie.
Nie potrzeba się zaperzać że Ty wiesz lepiej "bo tak." To nie są niczyje fanaberie tylko ogólnie przyjęte normy.
Nie trzyma się w akwariach.
Trzyma się nie pojedynczo.
Nie karmi się takim syfem jak Vitapol.
Skoro już tyle lat masz świnki to dlaczego tego nie wiesz?
Jak komuś zależy na zwierzaku to chce mu zapewnić jak najlepsze warunki.
Niespodziewane narodziny
Regulamin forum
Regulamin forum
1. Przed utworzeniem nowego tematu sprawdź przy pomocy wyszukiwarki czy temat był już poruszany na forum - jeśli temat już istnieje postaraj się kontynuować wątek
2. Określ rzeczowo tytuł nowego wątku - tematy w stylu: "Pomocy !!!", "Mam problem ..." utrudniają innym użytkownikom korzystanie z forum
3. Do bezpośredniego kontaktu z innymi użytkownikami używaj skrzynki prywatnych wiadomości, ewentualnie shotbox'a.
Regulamin forum
1. Przed utworzeniem nowego tematu sprawdź przy pomocy wyszukiwarki czy temat był już poruszany na forum - jeśli temat już istnieje postaraj się kontynuować wątek
2. Określ rzeczowo tytuł nowego wątku - tematy w stylu: "Pomocy !!!", "Mam problem ..." utrudniają innym użytkownikom korzystanie z forum
3. Do bezpośredniego kontaktu z innymi użytkownikami używaj skrzynki prywatnych wiadomości, ewentualnie shotbox'a.
- joanna ch
- Posty: 5254
- Rejestracja: 24 cze 2014, 16:55
- Miejscowość: Warszawa Saska Kępa
- Kontakt:
Re: Niespodziewane narodziny
Ostatnio zmieniony 30 gru 2014, 20:04 przez joanna ch, łącznie zmieniany 1 raz.
- Cynthia
- Moderator globalny
- Posty: 12513
- Rejestracja: 07 lip 2013, 16:05
- Miejscowość: Kęty/Zielonka
- Lokalizacja: Kęty/Zielonka
- Kontakt:
Re: Niespodziewane narodziny
Człowiek, który dba o swoje zwierzę, i chce dla niego dobrze (a Ty sprawiasz takie wrażenie, w końcu szukasz informacji o opiece nad maluchami), jest otwarty na rady, i to nie jest kwestia dyskusji, a dystansu i wyrozumiałości dla siebie. Jesteś tylko człowiekiem i.... być może przez 24 lata popełniałeś błąd, i być może jednak osoby które sugerują, że lepsza byłaby klatka, a nie akwarium( na co dają argumenty) wiedzą co mówią, bo na przykład miały już pod opieką 30 świnek.... Akwarium jest dla rybek.Hubert pisze:W temacie trzymania świnki nie mam zamiaru z Wami dyskutować, ponieważ jak już pisałem to nie jest moja pierwsza świnka tylko czwarta i każda żyła w akwarium i przeżyła w nim po prawie 8 lat - KAŻDA, więc nie wydaje mi się, że mają ze mną źle Temat dotyczy postępowania ze świnkami po ich narodzeniu, a konkretnie karmienia. Jeżeli nie macie nic do napisania w tym temacie to pohamujcie swoje wywody - z góry dzięki
A czy ktoś mówi że mają źle? Mają przeciętnie, ale przy niewielkim wysiłku mogłyby mieć raj na ziemi. jak powiedziała nasza koleżanka ze Stowarzyszenia: czy mając możliwość mieszkania w apartamencie i jadania kawioru (lub innego ekskluzywnego towaru, który lubisz) wolałbyś mieszkać w klitce i całe życie jeść ziemniaki?
Przemyśl sprawę - nikt Cię nie atakuje...
A tak w ogóle, to czy my naprawdę rozmawiamy o akwarium? Świnka z akwarium nie wyskoczy, za duża wysokość.... Jakie wymiary ma to "akwarium" - zwłaszcza wysokość?
Re: Niespodziewane narodziny
"wolałbyś mieszkać w klitce i całe życie jeść ziemniaki?"
Najwyraźniej Hubert uważa,że na kartoflach zajedzie najdalej...czy może najdłużej
Radzę jednak założycielowi tematu każdy założony na forum wątek, tylko tyle chciałam powiedzieć, bo życzę Tobie i Twoim świnkom jak najlepiej
Najwyraźniej Hubert uważa,że na kartoflach zajedzie najdalej...czy może najdłużej
Radzę jednak założycielowi tematu każdy założony na forum wątek, tylko tyle chciałam powiedzieć, bo życzę Tobie i Twoim świnkom jak najlepiej
Re: Niespodziewane narodziny
Witam, to mój pierwszy post na forum.
Mamy dokładnie taką samą sytuację, jak kolega wyżej
Nasza świnka jest z nami od dwóch miesięcy, dzisiaj rano przytulała się jeszcze z nami w łóżku, a po południu urodziła małego ślicznego prosiaczka, jedną sztukę. Radzi sobie bardzo ładnie, karmi, myje.
Wyczytałam, że za około 2-3 tygodnie będzie można rozpoznać płeć malucha. Jeśli to samiec, to mamy już dla niego nowy, dobry dom (koleżanka mojego męża marzy o śwince). A jeśli samiczka, to czy można ją zostawić przy matce i mogą żyć razem?
Czy taki maluszek zabiera się już za jedzenie owoców i warzyw? Próbuje skubać sianko. Czy postawić w klatce miseczkę z wodą? Jeszcze nie umie korzystać z poidełka...
Mamy dokładnie taką samą sytuację, jak kolega wyżej
Nasza świnka jest z nami od dwóch miesięcy, dzisiaj rano przytulała się jeszcze z nami w łóżku, a po południu urodziła małego ślicznego prosiaczka, jedną sztukę. Radzi sobie bardzo ładnie, karmi, myje.
Wyczytałam, że za około 2-3 tygodnie będzie można rozpoznać płeć malucha. Jeśli to samiec, to mamy już dla niego nowy, dobry dom (koleżanka mojego męża marzy o śwince). A jeśli samiczka, to czy można ją zostawić przy matce i mogą żyć razem?
Czy taki maluszek zabiera się już za jedzenie owoców i warzyw? Próbuje skubać sianko. Czy postawić w klatce miseczkę z wodą? Jeszcze nie umie korzystać z poidełka...
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Niespodziewane narodziny
Oczywiście, byłoby bardzo dobrze, gdyby córeczka mogła zamieszkać z matką. W przypadku świnek morskich - im więcej, tym weselej .
Synkowi też dobrze byłoby potem dobrać towarzystwo, żeby nie musiał mieszkać sam. Szczególnie maleństwo bardzo przeżyłoby rozstanie z matką, jeśli nie będzie miało "brata" albo starszego "wujka".
Wprawne oko może rozpoznać płeć malucha natychmiast po urodzeniu, a po dwóch, trzech tygodniach nie powinno być już z tym trudności. Zawsze można wkleić tu zdjęcie i poprosić o pomoc w rozpoznaniu płci.
Małe świnki są bardzo samodzielne i w ciągu kilku dni zaczną próbować tego samego, co je ich mama. Miska z wodą nie jest potrzebna, małe pije mleko, a z miski wodę zaraz rozleje i samo się zamoczy.
Synkowi też dobrze byłoby potem dobrać towarzystwo, żeby nie musiał mieszkać sam. Szczególnie maleństwo bardzo przeżyłoby rozstanie z matką, jeśli nie będzie miało "brata" albo starszego "wujka".
Wprawne oko może rozpoznać płeć malucha natychmiast po urodzeniu, a po dwóch, trzech tygodniach nie powinno być już z tym trudności. Zawsze można wkleić tu zdjęcie i poprosić o pomoc w rozpoznaniu płci.
Małe świnki są bardzo samodzielne i w ciągu kilku dni zaczną próbować tego samego, co je ich mama. Miska z wodą nie jest potrzebna, małe pije mleko, a z miski wodę zaraz rozleje i samo się zamoczy.
Re: Niespodziewane narodziny
Dzięki za odpowiedź
Śnieżynka radzi sobie świetnie (jest klasyczną trikolorką, ale pojawiła się u nas w bardzo śnieżny dzień, więc córka tak ją nazwała ), jest cudowną mamusią. Wyjęłam dzisiaj ją z klatki, żeby ją trochę pogłaskać, nie chciała, jak najprędzej chciała wracać do Maleństwa. U Malucha zauważyłam czarną kropkę na brzuszku, co to może być? Ślad od pępowiny?
Łożyska nigdzie w klatce nie było, więc pewnie Śnieżynka wszystko wszamała. Czy takie Maleństwo można już brać na ręce?
Mam nadzieję, że to mała samiczka, zostaną wtedy razem u nas. Tylko klatkę musimy wymienić na większą, bo mamy 80 cm.
Śnieżynka radzi sobie świetnie (jest klasyczną trikolorką, ale pojawiła się u nas w bardzo śnieżny dzień, więc córka tak ją nazwała ), jest cudowną mamusią. Wyjęłam dzisiaj ją z klatki, żeby ją trochę pogłaskać, nie chciała, jak najprędzej chciała wracać do Maleństwa. U Malucha zauważyłam czarną kropkę na brzuszku, co to może być? Ślad od pępowiny?
Łożyska nigdzie w klatce nie było, więc pewnie Śnieżynka wszystko wszamała. Czy takie Maleństwo można już brać na ręce?
Mam nadzieję, że to mała samiczka, zostaną wtedy razem u nas. Tylko klatkę musimy wymienić na większą, bo mamy 80 cm.
- kimera
- Moderator globalny
- Posty: 3160
- Rejestracja: 07 lip 2013, 20:54
- Miejscowość: Łódź
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Re: Niespodziewane narodziny
Ślad na brzuszku to pewnie zaschnięta pępowina, tak jak sądziłaś. Łożysko i wszelkie ślady zostały zjedzone, to typowe dla roślinożerców - nie zostawiać niczego, co mogłoby zwabić drapieżniki, plus dawka hormonów pobudzających laktację i trochę białka.
Maleństwo można brać na ręce, najlepiej z mamusią, żeby ich nie stresować. Świnki nie potrzebują klasycznego gniazda, ale bardzo lubią miękkie i przytulne legowiska. Szczególnie przydają się dla matki z młodymi. Wystarczy choćby polarowa czapka.
Maleństwo można brać na ręce, najlepiej z mamusią, żeby ich nie stresować. Świnki nie potrzebują klasycznego gniazda, ale bardzo lubią miękkie i przytulne legowiska. Szczególnie przydają się dla matki z młodymi. Wystarczy choćby polarowa czapka.