
Casanova - znowu wolny...[W-w]
Moderator: silje
Re: Śpiewający Borsuk i Kukuryk Anten [W-W]
U nas zmiany, zmiany - z konieczności. W tej chwili Giacomo siedzi (a raczej biega) z Kukurykiem w 100, Borsuk próbował ich strofować, ale średnio mu to szło przy dwóch brykaczach, więc go w końcu wyprowadziłam do 70, co by mógł sobie spokojnie na hamaku poleżeć. Niestety, nie cieszył długo spokojem, bo dołączył do niego Bobo - i muszę przyznać, że z tego brzdąca jest niezły numer. Co najmniej czterokrotnie mniejszy od Borsuka ganiał za nim i próbował go zgwałcić, a jak się nie dawał - gryzł go w ucho. W obu celach musiał się sporo naskakać i nawyciągać, ale twardo walczył o swoją pozycję
Wnioski są następujące: prawie wszystkie samce z tej rodziny mają duży temperament i silne poczucie własnej wartości (wygląda na to, że im mniejszy prosiak tym większe
). Borsuk jest o tyle fajny, że on WIE, że jest alfą, tylko musi to przekazać nowemu. Ale ponieważ to nie jest walka o pozycję, tylko informacja, nie jest agresywny i gryzący, po prostu gania i gwałci symbolicznie, aż kot zrozumie gdzie jego miejsce. I jest w tym bardzo cierpliwy
Kukuryk jest w sumie najspokojniejszy z nich wszystkich, ale możliwość poganiania za Giacomo jest dla niego dość atrakcyjna. Giacomo daje za sobą ganiać, bo dzięki temu potem on może ganiać za kimś - a to jest ekstra! Więc ci dwaj to taki Mikołajek i inne chłopaki - bawimy się ze sobą, bijemy i jest naprawdę super. Spokoju brak, ale nie ma powodów do niepokoju.
Muszę jeszcze wykombinować coś większego dla Borsuka i Bobo, bo ciasna ta klatka aż wstyd

Wnioski są następujące: prawie wszystkie samce z tej rodziny mają duży temperament i silne poczucie własnej wartości (wygląda na to, że im mniejszy prosiak tym większe


Kukuryk jest w sumie najspokojniejszy z nich wszystkich, ale możliwość poganiania za Giacomo jest dla niego dość atrakcyjna. Giacomo daje za sobą ganiać, bo dzięki temu potem on może ganiać za kimś - a to jest ekstra! Więc ci dwaj to taki Mikołajek i inne chłopaki - bawimy się ze sobą, bijemy i jest naprawdę super. Spokoju brak, ale nie ma powodów do niepokoju.
Muszę jeszcze wykombinować coś większego dla Borsuka i Bobo, bo ciasna ta klatka aż wstyd

Re: Śpiewający Borsuk i Kukuryk Anten [W-W]
Ponieważ plan był taki, że mają wszyscy latać razem i nauczyć się dogadywać, kiedy każdy chce rządzić, więc wczoraj u mnie wszyscy wylądowali na jednym wybiegu. I znowu - spokoju nie było, zęboczynów też nie, więc ich tak zostawiłam ganiających, śmierdzących i próbujących się zgwałcić w dowolne miejsce i w dowolnym układzie
I dokonałam odkrycia, ino niezbyt szczegółowego - wszystkie świnki śpiewają, tylko muszą mieć powód. Co było tym powodem - nie wiem, bo tym razem nie dały się przyłapać. Wybieg był przy klatce Juno i Dydko i zaraz po wypuszczeniu chłopaków, ktoś zaczął ćwierkać (i nie był to Borsuk). Albo nadawały dziewczyny z klatki, albo Bobo z domku przy klatce, bo szybko olał ganianie za chłopami, zajął strategiczne miejsce i zaczął niuchać do dziewczyn. Potem przez chwilę śpiewał Borsuk, a potem poszłam spać. To znaczy, chciałam spać, ale coś się rozćwierkało. Potem dołączyło drugie, a potem trzecie... Wstałam, podeszłam i zapadła cisza. Wróciłam, położyłam się i znowu - jeden, dwa, trzy... CZTERY?!
Wstałam, podeszłam, zapadła cisza - wróciłam, położyłam się... i tak do rana
Dokładnie jak rzekotki. Uwielbiam chóry rzekotek, ale na miłość boską - nie w domu
Dzisiaj się wyśpię, mam nadzieję, że u Magdy nie będą ćwierkać (a przynajmniej nie od razu)
.
Od dzisiaj zmiana - wątek przejmuje @magdas

I dokonałam odkrycia, ino niezbyt szczegółowego - wszystkie świnki śpiewają, tylko muszą mieć powód. Co było tym powodem - nie wiem, bo tym razem nie dały się przyłapać. Wybieg był przy klatce Juno i Dydko i zaraz po wypuszczeniu chłopaków, ktoś zaczął ćwierkać (i nie był to Borsuk). Albo nadawały dziewczyny z klatki, albo Bobo z domku przy klatce, bo szybko olał ganianie za chłopami, zajął strategiczne miejsce i zaczął niuchać do dziewczyn. Potem przez chwilę śpiewał Borsuk, a potem poszłam spać. To znaczy, chciałam spać, ale coś się rozćwierkało. Potem dołączyło drugie, a potem trzecie... Wstałam, podeszłam i zapadła cisza. Wróciłam, położyłam się i znowu - jeden, dwa, trzy... CZTERY?!



Dzisiaj się wyśpię, mam nadzieję, że u Magdy nie będą ćwierkać (a przynajmniej nie od razu)

Od dzisiaj zmiana - wątek przejmuje @magdas
Re: Klika ze śmietnika - chłopaki bogate w charakter[W-W]
Chlopaki sa juz u mnie i powoli sie poznajemy:) cwierkania nie doswiadczylam, za to budzilo mnie poidelko
moj Franek nie pije i nie znalam tego dzwieku.
Najodwazniejszy jest oczywiscie najmniejszy, czyli Bobo zwany przez nas Rubinkiem (przez te jego rubinowe oczka sliczne). To on zawsze musi byc pierwszy do miski (jak sie spozni, to robi sobie miejsce odpychajac kolegow), gdy jest zaczepiany potrafi sie 'postawic'...maly rozrabiaka
Kukuryku jest najspokojniejszy, najchetniej wyleguje sie na hamaczku i stara sie unikac sprzeczek.
Rudy, czyli Casanowa bardzo chetnie przesiaduje w rurze (razem z Rubinem) i poluje na wolny hamak (w nocy spal na drugim). A dzis rano wszedl na pieterko i zaczal przerazliwie kwiczec (czym mnie sciagnal z lazienki), bo nie potrafil zejsc
Borsuk najwiekszy z calej gromadki jest spokojna swinka, choc najczesciej mruczy i zaczepia wszystkich.
Jak opanuje sztuke dodawania zdjec, to bede zdawala fotorelacje;)

Najodwazniejszy jest oczywiscie najmniejszy, czyli Bobo zwany przez nas Rubinkiem (przez te jego rubinowe oczka sliczne). To on zawsze musi byc pierwszy do miski (jak sie spozni, to robi sobie miejsce odpychajac kolegow), gdy jest zaczepiany potrafi sie 'postawic'...maly rozrabiaka

Kukuryku jest najspokojniejszy, najchetniej wyleguje sie na hamaczku i stara sie unikac sprzeczek.
Rudy, czyli Casanowa bardzo chetnie przesiaduje w rurze (razem z Rubinem) i poluje na wolny hamak (w nocy spal na drugim). A dzis rano wszedl na pieterko i zaczal przerazliwie kwiczec (czym mnie sciagnal z lazienki), bo nie potrafil zejsc

Borsuk najwiekszy z calej gromadki jest spokojna swinka, choc najczesciej mruczy i zaczepia wszystkich.
Jak opanuje sztuke dodawania zdjec, to bede zdawala fotorelacje;)
Re: Klika ze śmietnika - chłopaki bogate w charakter[W-W]
Świnie potrafią hałasować poidełkiem z premedytacją, ale akurat nie te (chyba). Szybko się zadomowiły - to dobrze, szybko się odnajdą w DS
A jak Franek, nadal zniesmaczony obecnością tak nieokrzesanego towarzystwa? 


Re: Klika ze śmietnika - chłopaki bogate w charakter[W-W]
Franek ma do nich ogromny dystans i...boi sie ich
Poznawalam ich stopniowo (nie poszlam na zywiol) i najpierw sie obwachaly przez klatke (Franek zerknal i sie odwracal, wolal je obserwowac).
Zrobilam mu face to face (w sypialni, ja siedzialam na materacu, oni na kocach na podlodze)z:
- Rubinkiem (Bobo) - mlody chodzil za nim i nadskakiwal, a Franek sie chowal za moje nogi...odstawialam go na srodek, a on znow do mnie
- Kukuryku - obwachali sie i kazdy poszedl w swoja strone
- Rudym (Casanova) - tak lazil za Frankiem, ze ten przerazony wskoczyl do mnie na materac...a mlody dalej hasal i szukal Frania. Odlozylam swojego i sytuacja sie powtorzyla
Z Borsukiem spotkaly sie na Franka szlafrolu, na sofie i zgrzytaly na siebie, wiec postanowilam poczekac z poznawaniem.
Ewidentnie moj Franio tchorzliwy i chowa sie za mamy spodnice
Ale bede probowac 

Poznawalam ich stopniowo (nie poszlam na zywiol) i najpierw sie obwachaly przez klatke (Franek zerknal i sie odwracal, wolal je obserwowac).
Zrobilam mu face to face (w sypialni, ja siedzialam na materacu, oni na kocach na podlodze)z:
- Rubinkiem (Bobo) - mlody chodzil za nim i nadskakiwal, a Franek sie chowal za moje nogi...odstawialam go na srodek, a on znow do mnie
- Kukuryku - obwachali sie i kazdy poszedl w swoja strone

- Rudym (Casanova) - tak lazil za Frankiem, ze ten przerazony wskoczyl do mnie na materac...a mlody dalej hasal i szukal Frania. Odlozylam swojego i sytuacja sie powtorzyla
Z Borsukiem spotkaly sie na Franka szlafrolu, na sofie i zgrzytaly na siebie, wiec postanowilam poczekac z poznawaniem.
Ewidentnie moj Franio tchorzliwy i chowa sie za mamy spodnice


Re: Klika ze śmietnika - chłopaki bogate w charakter[W-W]
i jeszcze cos...czy one dostaly cos na grzyba poza zastrzykiem? jakis preparat na skore? bo ja i syn mamy uczulenie (pokrzywka), szczegolnie przy Borsuku...
Re: Klika ze śmietnika - chłopaki bogate w charakter[W-W]
Nic, Borsuk miał małą zmianę na nosie, wyleczoną przez smarowanie, ale to już dawno było. Casanova tak samo. Zastrzyki miał tylko Bobo. A, Borsukowi czyściłam tyłek jakąś oliwką kosmetyczną, nie pamiętam jaką, bo mi etykieta zlazła, ale dziecięcą. Ewentualnie płyn do płukania - u mnie siedzieli na kocach, może się trochę alergenów na futrze przeniosło?
Na wszelki wypadek zakładaj rękawiczki, jak coś przy nich robisz. I obserwuj dalej, czy przy wszystkich świniach jest tak samo, czy tylko niektóre wywołują reakcję i z jakim natężeniem.
